Regulowane ceny duszą białoruska branżę mięsną

Wśród najbardziej deficytowych firm białoruskich zdecydowanie przeważają kombinaty mięsne - informuje dziennik "Komsomolskaja Prawda w Biełorussii". Zdaniem specjalistów jest to skutek sztucznego kształtowania cen przez państwo.

Publikacja: 08.10.2013 11:08

PAP

Wśród 20 najmniej dochodowych przedsiębiorstw w pierwszym półroczu znalazło się aż 11 kombinatów mięsnych - wynika z danych Ministerstwa Finansów. Wśród nich pierwsze miejsce zajmują zakłady w Borysowie, które zanotowały deficyt wysokości 11 mln dol.

"Problem w tej branży kryje się przede wszystkim w kształtowaniu cen, co jest kontrolowane przez państwo. W gospodarce rynkowej ceny byłyby na poziomie, który pozwala kombinatom mięsnym utrzymać rentowność" - podkreśla niezależny ekonomista Leanid Złotnikau.

Jak podkreślił cytowany przez dziennik dyrektor kombinatu mięsnego w Bobrujsku Andrej Isajczanka, "problem polega na różnicy między cenami skupu i sprzedaży". "Gdy w zeszłym roku ceny skupu mięsa zostały podniesione o 25 proc., nie mieliśmy lekko. Jest to obecnie problem dla wszystkich kombinatów mięsnych" - zaznaczył. Jednocześnie państwo limituje maksymalne ceny zbytu.

Od listopada 2011 roku ceny na podstawowe produkty żywnościowe i towary przemysłowe są regulowane przez resort gospodarki, władze obwodowe oraz władze Mińska, aby zmniejszyć inflację, która w 2011 r. wyniosła 108,7 proc. Wśród towarów, których ceny są regulowane przez resort gospodarki, znajdują się, oprócz mięsna, pierogi, sery, ryby, sól, kawa, herbata, chleb, mleko oraz jajka.

Białoruska prasa niezależna informowała wcześniej, że rentowność dostaw wołowiny na rynku wewnętrznym wynosi minus 50 proc, a wieprzowiny - minus 35 proc.

Isajczanka dodaje, że wyniki zakładów mięsnych byłyby też lepsze, gdyby nie afrykański pomór świń, który dotknął Białoruś w tym roku. Ogniska tej choroby wykryto w obwodzie grodzieńskim oraz witebskim, a następnie przystąpiono do prewencyjnego wybijania żywca wieprzowego w tych obwodach. W związku z pomorem import białoruskiej wieprzowiny wstrzymały państwa sąsiednie, w tym Rosja. Zmniejszyły się więc możliwości rekompensowania przez zakłady mięsne strat na rynku wewnętrznym eksportem.

W pierwszej piątce najbardziej dochodowych firm znalazły się przedsiębiorstwa przemysłu ciężkiego. Pierwsze miejsce zajęły zakłady przetwórstwa ropy naftowej Naftan z 148 mln dol. zysku, drugie - rafineria w Mozyrzu (123 mln dol.), a trzecie zakłady potasowe Biełaruśkalij (88 mln dol.).

"Komsomolskaja Prawda" zwraca uwagę, że w zestawieniu liderów mogą jeszcze w tym roku nastąpić radykalne zmiany, gdyż w lipcu rozpadła się rosyjsko-białoruska spółka BKK, która odpowiadała za ponad 40 proc. światowego eksportu nawozów potasowych.

Wśród 20 najmniej dochodowych przedsiębiorstw w pierwszym półroczu znalazło się aż 11 kombinatów mięsnych - wynika z danych Ministerstwa Finansów. Wśród nich pierwsze miejsce zajmują zakłady w Borysowie, które zanotowały deficyt wysokości 11 mln dol.

"Problem w tej branży kryje się przede wszystkim w kształtowaniu cen, co jest kontrolowane przez państwo. W gospodarce rynkowej ceny byłyby na poziomie, który pozwala kombinatom mięsnym utrzymać rentowność" - podkreśla niezależny ekonomista Leanid Złotnikau.

Finanse
Złoto po 3000 dolarów za uncję w 2025 roku?
Finanse
Pieniądze z rezerwy emerytalnej nie wystarczą nawet na trzy miesiące
Finanse
Najlepszy produkt długoterminowego oszczędzania
Finanse
Zakaz kopania kryptowalut w Rosji. Brakuje prądu do produkcji broni
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Materiał Partnera
Zadbajmy lokalnie o bankowość dla firm