Łączną wartość zamrożonych rosyjskich aktywów za granicą szacuje się na ok. 280 mld dolarów, z czego większość ulokowana jest w Unii Europejskiej, wynika z raportu Departamentu Skarbu USA z posiedzenia Grupy Roboczej ds. Rosyjskich Elit, Pełnomocników i Oligarchów (REPO - Russian Elites, Proxies and Oligarchs). W spotkaniu uczestniczyli członkowie grupy z Australii, Kanady, Komisji Europejskiej, Francji, Niemiec, Japonii, Włoch, Wielkiej Brytanii i USA.
„REPO zakończyło wstępne działania mające na celu mapowanie i rozliczanie rosyjskich aktywów, które są unieruchomione i przechowywane w jurysdykcjach uczestniczących w REPO" – cytuje dokument amerykański agencja Unian.
Czytaj więcej
Estonia chce być pierwszym krajem Unii Europejskiej, który zalegalizuje przejmowanie obłożonych sankcjami aktywów rosyjskich. Pieniądze z tego źródła pójdą na pomoc Ukrainie.
REPO zliczy wszystko
Członkowie Grupy REPO zobowiązali się do podjęcia kroków w celu zapewnienia, że rosyjskie aktywa znajdujące się na ich terytorium pozostaną zablokowane, dopóki Moskwa „nie zapłaci za szkody, jakie wyrządziła Ukrainie”. Ponadto do końca roku REPO stworzy szczegółowy spis wszystkich zamrożonych (państwowych i prywatnych) rosyjskich aktywów.
Po agresji Rosji na Ukrainę państwa zachodnie zablokowały zarówno aktywa agencji rządowych, jak i osób prywatnych - oligarchów objętych sankcjami. Według szefa rosyjskiego ministerstwa finansów Antona Siłuanowa Rosja utraciła dostęp do połowy swoich rezerw złota i walut (ok. 300 mld dol). Dlaczego? Bo narodowy rosyjski bank, tak jak wiele rosyjskich firm i obywateli trzymał pieniądze nie w rosyjskich bankach, ale w bankach zachodnich.