Fed zaskoczy rynki? Jest pole do niespodzianek

Nadchodzące dni będą dużym testem dla hossy w USA. Rynek będzie reagował na odczyt amerykańskiej inflacji za maj, a także na decyzję Rezerwy Federalnej.

Publikacja: 13.06.2023 03:00

Fed zaskoczy rynki? Jest pole do niespodzianek

Foto: Samuel Corum/Bloomberg

S&P 500 oficjalnie wszedł w zeszłym tygodniu w rynek „byka”, zyskując od październikowego dołka ponad 20 proc. Wcześniej zrobiły to już m.in. Dow Jones Industrial, Nasdaq Composite i Russell 2000. Nadchodzące dni będą jednak dużym testem dla amerykańskiego i globalnego rynku akcji. We wtorek na nastroje inwestorów mogą mocno wpłynąć dane o inflacji konsumenckiej w USA. Średnio prognozowane jest jej wyhamowanie z 4,9 proc. w kwietniu do 4 proc. w maju, a inflacji bazowej (czyli nieobejmującej zmian cen żywności, paliw i energii) – z 5,5 proc. do 5,3 proc.

Wyższe odczyty inflacji mogą być impulsem do wyprzedaży na giełdach i wpłynąć na decyzję Fedu. W środę wieczorem amerykański bank centralny ma ogłosić komunikat po swoim posiedzeniu. Powszechnie oczekuje się, że po raz pierwszy od 15 miesięcy nie podniesie on stóp. Jerome Powell, prezes Fedu, może jednak zasugerować podczas konferencji prasowej, że dojdzie do powrotu do podwyżek stóp procentowych.

W czwartek natomiast odbędzie się posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego, na którym oczekiwana jest podwyżka stóp o 25 pkt baz. Inwestorzy będą szukali wskazówek mówiących, jak długo może jeszcze potrwać zacieśnianie polityki pieniężnej w strefie euro.

Pole do niespodzianek

Na to, że „jastrzębie” niespodzianki zdarzają się w polityce banków centralnych, wskazują choćby niedawne działania banków Kanady i Australii. 6 czerwca Bank Rezerw Australii zaskoczył inwestorów, podnosząc główną stopę procentową o 25 pkt baz., do 4,1 proc. Dzień później Bank Kanady podniósł swoją główną stopę z 4,5 proc. do 4,75 proc., choć nie zmieniał jej na dwóch poprzednich posiedzeniach. Narzędzie CME Fed Watch szacuje (na podstawie zachowania kontraktów terminowych) prawdopodobieństwo tego, że Fed podniesie w środę stopy procentowe o 25 pkt baz. jedynie na 24 proc. Część analityków twierdzi jednak, że to prawdopodobieństwo mocno wzrośnie, jeżeli wtorkowy odczyt inflacji będzie wyższy od prognoz.

Jak na razie jednak inwestorzy nastawiają się wyraźnie na to, że Fed zakończy cykl podwyżek stóp i że to będzie wspierało rynek „byka”. Według wyliczeń agencji Bloomberg udział opcji call (zakupu) w kontraktach na S&P 500 stał się zeszłym tygodniu najwyższy od 14 miesięcy.

Niepewna droga

To, jak długo mogą jeszcze potrwać zwyżki na giełdach amerykańskich, jest oczywiście przedmiotem sporu wśród analityków. Do optymistów należy m.in. David Kostin, strateg Goldman Sachs. Prognozuje on, że zwyżki na Wall Street (dotychczas koncentrujące się wokół firm technologicznych) wkrótce staną się szersze. Ma się więc zrealizować scenariusz poszerzania podstaw hossy, który od 1980 r. już dziewięciokrotnie dawał o sobie znać. Zachęcającym sygnałem jest choćby to, że Russell 2000, czyli indeks amerykańskich małych i średnich spółek, od początku czerwca rósł szybciej niż S&P 500. Kostin niedawno podniósł prognozę dla S&P 500. O ile wcześniej spodziewał się on, że indeks ten zakończy 2023 r. na poziomie 4000 pkt, o tyle obecnie oczekuje, że na koniec roku S&P 500 sięgnie 4500 pkt, czyli będzie około 5 proc. wyżej niż na poniedziałkowym otwarciu. Indeks wrócił już na poziom zbliżony do szczytu z sierpnia 2022 r., a do historycznego rekordu ze stycznia 2022 r. brakuje mu nieco ponad 10 proc.

Mike Wilson, strateg Morgan Stanley, ostrzega przed nadmiernym optymizmem. Jego zdaniem zbyt wcześnie jest mówić o końcu rynku „niedźwiedzia”, zwłaszcza że prognozowany jest spadek zysków spółek z indeksu S&P 500, wynoszący 16 proc. Podczas takiej wynikowej recesji trudno będzie podtrzymać zwyżki na giełdach.

S&P 500 oficjalnie wszedł w zeszłym tygodniu w rynek „byka”, zyskując od październikowego dołka ponad 20 proc. Wcześniej zrobiły to już m.in. Dow Jones Industrial, Nasdaq Composite i Russell 2000. Nadchodzące dni będą jednak dużym testem dla amerykańskiego i globalnego rynku akcji. We wtorek na nastroje inwestorów mogą mocno wpłynąć dane o inflacji konsumenckiej w USA. Średnio prognozowane jest jej wyhamowanie z 4,9 proc. w kwietniu do 4 proc. w maju, a inflacji bazowej (czyli nieobejmującej zmian cen żywności, paliw i energii) – z 5,5 proc. do 5,3 proc.

Pozostało 83% artykułu
Finanse
Chaos w biznesie da się kontrolować
Finanse
Powódź a kredyty i podatki. Czy będzie można je zawiesić?
Finanse
Miliardy Rosji ukryte za granicą. Naprawdę są poza zasięgiem sankcji?
Finanse
Ile kosztowałyby igrzyska olimpijskie w Polsce?
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Finanse
Obligacje detaliczne z rekordem sprzedaży