Co powiedział prezes NBP?
W środę Rada Polityki Pieniężnej utrzymała szósty miesiąc z rzędu stopę referencyjną NBP na poziomie 6,75 proc. W czwartek, w długim i pełnym dygresji wystąpieniu, decyzję tę uzasadniał prezes NBP Adam Glapiński. Jak podkreślił, polityka pieniężna jest wciąż w trybie "wait and see" (poczekamy, zobaczymy).
Czytaj więcej
RPP nie kończy cyklu podwyżek stóp procentowych, aby zachować możliwość reakcji w razie, gdyby inflacja nieoczekiwanie wzrosła. Prawdopodobnie jednak będzie spadała na łeb, na szyję, otwierając drogę do obniżki stóp jeszcze w br. - ocenia prezes NBP.
Komentarz "Rzeczpospolitej"
"Comiesięczne konferencje prezesa NBP są jak makowiec – warstwy maku nasycone silną merytoryczną esencją przeplatają się z warstwami ciasta nadmuchanego gawędziarskimi dygresjami prezesa. W tym makowcu niestety przeważa ciasto" - pisze po wysłuchaniu konferencji Adama Glapińskiego szef działu Ekonomia w "Rzeczpospolitej" Krzysztof Adam Kowalczyk.
Czytaj więcej
Konieczny jest powrót do sprawdzonego przez 25 lat formatu konferencji po posiedzeniu RPP. Będzie krótko, konkretnie i na temat. Polska scena stand-upowa coś straci, ale NBP zyska na jakości komunikacji.
Konferencja prasowa po posiedzeniu RPP zakończyła się
Konferencja prasowa trwała jeszcze kilkanaście minut, w czasie których prezes NBP poruszył jeszcze kilkadziesiąt wątków nie związanych z tematem spotkania. Zadeklarował m.in., że w razie potrzeby zgłosi się do służby wojskowej, mówił o samochodach elektrycznych, wspominał wyprawy z przyszłą żoną na Zachód i czasy komunizmu. Raz jeszcze przypomniał, że w tej dekadzie Polska dogoni Francję w poziomie zamożności. - Gdy mówię o tym studentom, to oni odpowiadają, że to strasznie długo, że oni chcieliby już teraz. No niestety, jak to się kiedyś mówiło: takie rzeczy tylko w Erze - zakończył prezes Adam Glapiński.
Na koniec prezes NBP przeprasza, że nie udało się zmieścić z czasem konferencji w godzinie. - Przestudiowałem czas trwania konferencji w innych krajach. Trwają przeciętnie około godziny, ale proporcje są inne. Prezes mówi kwadrans, a resztę czasu pytają dziennikarze. Ja przyjąłem inny model. Mówią mi, że moje wystąpienie powinno być krótsze i bardziej suche, ale kto to by oglądał? - pyta Adam Glapiński.
Czy jeśli ziści się prognoza prezesa NBP, że w listopadzie inflacja spadnie poniżej 7 proc., będzie można myśleć wtedy o obniżaniu stóp procentowych? - Obniżka stóp będzie wtedy, kiedy będziemy widzieli, że inflacja leci na łeb, na szyję i żadna siła już tego nie powstrzyma - mówi Adam Glapiński.
Adam Glapiński odpowiada teraz na pytanie dotyczące sytuacji kredytobiorców we frankach szwajcarskich i związanej z tym sytuacją banków. Odpowiedź znów jest niezbyt konkretna i pełna dygresji na różne tematy. Wraca m.in. temat cen masła.
- Inflacja bazowa naszym zdaniem będzie szła w ślad za inflacją konsumencką. Jeśli inflacja CPI będzie szybko spadać, to z pewnym opóźnieniem spadnie także inflacja bazowa - mówi prezes NBP w odpowiedzi na pytanie o ścieżkę spadku inflacji bazowej. - Przesłanie dzisiejszej konferencji jest takie: inflacja w tym roku będzie leciała na łeb, na szyję. Na koniec roku osiągnie 7 proc. - dodaje Adam Glapiński.
Teraz prezes NBP odnosi się do wysokich cen warzyw. Choć zastrzegał, że obawia się, że po tej deklaracji pojawią się nowe memy z jego udziałem powiedział między innymi: - Zachęcam do kupowania kiszonej kapusty i innych kiszonek, bo mają najwięcej witaminy C. Nie trzeba kupować papryki, która jest droga, bo wysokie ceny są na rynkach na całym świecie - mówi Glapiński.
Kolejne pytanie: kiedy inflacja spadnie poniżej 10 proc.? - Mogę tu mówić tylko o własnej opinii. We wrześniu powinniśmy mieć jednocyfrową inflację - mówi Adam Glapiński.
Prezes NBP znów nieco odbiegł od tematu konferencji prasowej. - Jesteśmy jedynym bankiem centralnym, który podaje do publicznej wiadomości zarobki wszystkich osób pracujących w NBP. Jedynym, w którym składamy wszyscy oświadczenia majątkowe. No może w jakimś Pernambuko też tak jest - mówi między innymi Adam Glapiński.
Jednak prezes NBP pod długiej dygresji wrócił do odpowiedzi na pierwsze pytanie. - Nie możemy teraz, kiedy inflacja jest wysoka, myśleć o obniżkach stóp procentowych. Nie możemy też przerwać definitywnie cyklu podwyżek stóp - mówi Adam Glapiński.
Czas na pytania dziennikarzy
Jak długo będzie trwał okres stabilizacji inflacji i kiedy RPP zacznie rozmowę o obniżkach stóp procentowych? Dziennikarka nie doczekała się konkretnej odpowiedzi. Prezes NBP, jako były minister budownictwa dzieli się też receptami na kryzys mieszkaniowy. Jak mówi, jest krytyczny wobec pomysłów rządu. Jego zdaniem rozwiązaniem jest masowa budowa mieszkań na wynajem.
- Projekcja NBP nie podaje wysokości inflacji w poszczególnych miesiącach, ale ja zakładam, że inflacja wyniesie niedużo ponad 7 proc. w listopadzie, a przy korzystnej sytuacji na świecie będzie to nawet między 6 a 7 proc. - mówi Adam Glapiński.
Prezes NBP po raz kolejny powtarza, że obecna sytuacja nie wynika z błędów rządzących i przypomina o toczącej się na Ukrainie wojnie. Dzieli się też swoimi spostrzeżeniami na temat sytuacji za naszą wschodnią granicą, bezpieczeństwa Polski i zagrożenia ze strony Rosji. Przy okazji zapowiada "piękną monetę okolicznościową" z okazji rocznicy wycofania wojsk radzieckich z Polski.
- W ostatnim roku wynagrodzenia nie nadążały oczywiście za inflacją i nikt tego nie ukrywa - mówi prezes NBP. - Nasze dochody realne są przeciętnie na poziomie połowy 2021 r., ale to nie jest żadna katastrofa - mówi Glapiński.
- Gdy spadnie inflacja oczywiście nie spadną ceny. Spadnie tempo ich wzrostu. Ale dla człowieka istotna jest przede wszystkim relacja między cenami a jego wynagrodzeniem, które też rośnie - mówi Adam Glapiński.
- W Polsce miało zabraknąć węgla, chleb miał być po 30 zł, drożało masło. Teraz masło tanieje. Nic się takiego nie stało, a na maśle zarobili tylko pośrednicy - mówi Glapiński.
- Inflacja w styczniu według wstępnego odczytu wynosiła 17,2 proc. W jednej z telewizji ekonomiści wróżyli powyżej 20 proc., jeden z członków RPP mówił o 24 proc. - mówi Glapiński. - W lutym inflacja będzie najwyższa, moim zdaniem może sięgnąć 18,5 proc. - twierdzi.
- Z powodu jakiejś walki politycznej, która mnie nie interesuje, sugeruje się, że to ważne dla wzrostu gospodarczego. To nieprawda. Wzrost gospodarczy byłby dzięki temu większy o 0,4 proc., a inflacja niższa może o 0,2 proc. To poziom tak mały, że dla Polaka nic nie znaczy - mówi Adam Glapiński.
- Gdyby nawet opóźniał się napływ środków z KPO, to nie będzie to miało żadnego wpływu na wzrost gospodarczy - mówi Adam Glapiński. - Każde euro z takiego programu byłoby oczywiście korzystne, ale nie przesadzajmy - dodaje. - Napływ środków z KPO i tak się wydarzy, te środki się nam należą i je dostaniemy - mówi.
- Nasza sytuacja jest typowa dla sytuacji w krajach europejskich. We wszystkich krajach wysoka inflacja wynika z tego, co wyprawia Rosja. Tylko ludzie o złej woli, z przyczyn politycznych, idiosynkrazji czy związanych z kampanią wyborczą mogą mówić inaczej i obwiniać bank centralny - zaznacza prezes NBP. - Jest taka telewizja, która zaprasza tylko tych, którzy wszystko widzą w czarnych barwach, jak to nazwałem śledzienników - mówi Glapiński.
- Nadal nie zapowiadam końca cyklu podwyżek stóp procentowych, czekamy i obserwujemy. Nie ogłaszam też kiedy będziemy obniżać stopy procentowe, nie wiemy tego jeszcze - mówi Glapiński.
- Nikt nie spodziewał się innej decyzji RPP niż taka, jak zapadła wczoraj - mówi Adam Glapiński. - W lutym będzie najwyższy poziom inflacji, a potem już gwałtowny ruch w dół. Na koniec roku zejdziemy do jednocyfrowej inflacji. To będzie już zupełnie inny świat - mówi.
Prezes NBP dzieli się teraz uwagami na temat sytuacji kobiet na świecie.
- Udaje się to dlatego, że Polacy są skłonni wciąż ciężko pracować. We Francji czy Wielkiej Brytanii już tak nie jest. Jesteśmy tu bardziej podobni do Korei Południowej - mówi prezes NBP. - Celowo nie porównuję nas do Niemiec, bo tu dystans jest większy - dodaje.
- W tej dekadzie powinniśmy dojść do poziomu zamożności, realnego rocznego dochodu przeciętnego Francuza czy przeciętnego Brytyjczyka - mówi Glapiński. - To wielka radość - dodaje.
- Towarzyszy temu oczywiście spadek tempa wzrostu gospodarczego. Im wolniej rozwija się gospodarka, tym mniejsza inflacja - mówi prezes NBP. - Przy czym w Polsce nie wejdziemy w recesję, gospodarka nie zacznie się kurczyć. To będzie tzw. miękkie lądowanie - dodaje.
Konferencja prasowa rozpoczęła się
- Znów mam dla Państwa dobre informacje - zaczyna prezes NBP. - Kończy się płaskowyż, inflacja będzie w tym roku spadać. W listopadzie osiągnie według projekcji NBP 7,4 proc. Moim zdaniem będzie nawet niższa - dodaje Adam Glapiński.
Co powie prezes Adam Glapiński?
Rada Polityki Pieniężnej na zakończonym w środę posiedzeniu utrzymała stopy procentowe bez zmian. Nie zdecydowała się jednak wciąż na oficjalne zakończenie cyklu zacieśniania polityki pieniężnej. Nie przybliża się bowiem perspektywa powrotu inflacji do celu NBP, a główne banki centralne sygnalizują większe podwyżki stóp niż dotąd oczekiwano.
Czytaj więcej
Rada Polityki Pieniężnej szósty miesiąc z rzędu nie zmieniła stóp procentowych, ale wciąż nie ogłosiła oficjalnie końca cyklu podwyżek. Na przeszkodzie stoją prognozy, wedle których inflacja wróci do celu NBP dopiero pod koniec 2025 r.
Konferencja prasowa powinna rozpocząć się o godzinie 15.00.