– Nasza gospodarka okazała się odporna na zachodnie sankcje, rubel wyraźnie umacnia się — stwierdził w piątek prezenter w telewizji. Istotnie, rubel doszedł do 72 za dolara, do najmocniejszego kursu w tym roku po rekordowym spadku 10 marca do 121,52. Analitycy ankietowani przez Reutera pod koniec marca przewidywali, że za 12 miesięcy ten kurs wyniesie 97,50.
Jeśli ktoś jednak zechce kupić walutę zagraniczną elektronicznie w banku albo po cichu w kantorze, także ktoś, kto kupuje elektronicznie towary czy usługi w obcych walutach, to szybko zorientuje się, że proponowany kurs wymiany jest znacznie mniej korzystny. Siła nabywcza rubla mocno zmalała, bo firmy podnoszą ceny towarów zwłaszcza produkowanych poza Rosją, bo ich dostawy są wątpliwe z powodu sankcji. — Zwykle kupowałam puszkę holenderskiego pokarmu dla dziecka. Przed 24 lutego kosztowała 2500 rubli, teraz kosztuje 4500, natomiast puszki kaszki zdrożały z 64 do 100 rubli — powiedziała Marina, mieszkanka Moskwy, matka niemowlaka.
Od 24 lutego ceny żywności skoczyły, kapusty o 85 proc., marchwi o 54 proc. — podał urząd statystyczny Rosstat. Towary z importu zdrożały jeszcze bardziej, a niektóre zagraniczne samochody ponad dwukrotnie. Oficjalna ankieta przeprowadzona w lutym wykazała, że 64 proc. ludzi nie ma oszczędności.
Doraźna kontrola rynku kapitałowego pomogła rublowi, ale wielkość obrotów w Moskwie zmalała w porównaniu z sytuacją sprzed inwazji. Laureat nagrody nobla z ekonomii, Paul Krugman stwierdził na łamach „New York Timesa”, że rubel stał się głównym celem do obrony „nie dlatego, że jest tak ważny, ale dlatego że bardzo widoczny. Więc obrona rubla ma sens jako strategia w propagandzie”.
Czytaj więcej
Bezrobocie w Rosji w tym roku sięgnie 9 proc. i będzie najwyższe od 30 lat. Czyli gospodarka wróci do czasów z początku reform, kiedy jedna po drugiej zamykały się fabryki i zwalniano ich pracowników.