Gospodarki wschodniej Azji tracą impet. Zgodnie z najnowszą prognozą Banku Światowego, w bieżącym roku PKB krajów regionu zwiększy się o 7,1 proc., a nie jak wcześniej prognozowano 7,8 proc. Tak mocna zmiana na minus jest w głównej mierze efektem słabszych wyników Chin. Prognoza analityków Banku Światowego dla drugiej gospodarki świata wskazuje, że bieżący rok Państwo Środka powinno zamknąć z wynikiem 7,5 proc. na plusie. Wcześniej szacowano, że dynamika wzrostu PKB wyniesie 8,3 proc. Wolniejszy od prognoz wzrost gospodarki Chin nie jest jedyną bolączką regionu. Ostatnimi czasy Pekin postanowił zreformować swoją gospodarkę tak, by bardziej opierała się ona na konsumpcji i popycie krajowym, a nie na inwestycjach zagranicznych.

- Spowolnienie w inwestycjach może negatywnie odbić się na wynikach regionu. Ucierpią zwłaszcza firmy, których działalność opiera się na dostawach dóbr inwestycyjnych do Chin – tłumaczą analitycy Banku Światowego w raporcie.

Pomimo to gospodarki Azji Wschodniej nie radzą sobie tak najgorzej. Eksperci Banku Światowego prognozują, że w bieżącym roku PKB krajów regionu, z wyłączaniem Chin,  zwiększy się o 5,2 proc. wobec 5,3 proc. poprzednio. Analitycy tłumaczą to specyfiką gospodarek poszczególnych krajów. Większe kraje, takie jak Tajlandia, Malezja czy Indonezja, poradziły sobie ze spadkiem koniunktury międzynarodowej zwiększając popyt wewnętrzny. Lepiej radzą sobie mniejsze gospodarki. Analitycy wymieniają tutaj przykład Kambodży, która dużo skorzystała na rosnącym popycie na własne towary eksportowe oraz coraz większej liczbie turystów. Sytuacja daleka jest jednak od idealnej.

Raport Banku Światowego kończy się ostrzeżeniem. Analitycy instytucji wzywają do reform, które mają przygotować gospodarki regionu do możliwych zawirowań na rynkach. Sprawą kluczową jest odpowiedź na pytanie, co i kiedy zrobi FED. Spekulacje na temat zakończenia programu luzowania ilościowego trwają już od dawna. Zakończenie programu doprowadzi do wyprzedaży, co bardzo negatywnie odbije się na mocno uzależnionych od międzynarodowego kapitału gospodarkach Azji Wschodniej. Bank Światowy informuje, że teraz może być ostatni czas na reformy.

- Ostatnia decyzja Rezerwy Federalnej USA o odroczeniu zakończenia programu luzowania ilościowego dała wszystkim drugą szansę na wprowadzenie reform – tłumaczy Bert Hofman, główny ekonomista Banku Światowego na Wschodnią Azję i Pacyfik. – Redukcja uzależnienia od krótkoterminowego długu denominowanego w obcych walutach, zaakceptowanie gorszych kursów walutowych w okresie spowolnienia oraz wypracowanie zasad działania na wypadek osłabienia globalnego popytu to kilka rzeczy, które znacznie poprawiłyby sytuację w regionie – tłumaczy.