„Kobieta, która straciła trzy królestwa, żona, która straciła trzech mężów, kobieta, która straciła głowę". Ten slogan reklamujący jeden z filmów o królowej Szkocji oddaje jej dramat. Ścięta 8 lutego 1587 r. z rozkazu Elżbiety I, królowej Anglii, jest jedną z najbardziej tragicznych postaci w historii zachodniej Europy.
Przez całe życie pozostawała w cieniu angielskiej kuzynki, z którą łączyły ją więzy krwi i zawiłe relacje polityczne. Maria jako prawnuczka Henryka VII była bowiem prawowitą pretendentką do angielskiego tronu. W kształtowanych przez wieki opiniach jawiła się raz jako święta, tragicznie zdradzona i zabita przez wrogów Kościoła katolickiego, raz zaś jako zakłamana ladacznica, mężobójczyni, uzurpatorka tronu zwalczająca wyznawców Kościoła anglikańskiego.
Dworskie spiski
Gdy w 2004 r. historyk i biograf John Guy wydał entuzjastycznie przyjętą w Wielkiej Brytanii pracę „Queen of Scots: The True Life of Mary Stuart" jej ekranizacja była kwestią czasu. Scenariusz najnowszej „Marii, królowej Szkotów", wyróżniającej się feministycznym przesłaniem, napisał zaprawiony w kinie politycznym Beau Willimon (nominacja do Oscara za „Idy marcowe", pomysłodawca serialu „House of Cards", scenarzysta 23 jego epizodów). Pewną ręką odtworzył za historycznymi przekazami lub samodzielnie wykreował misterne spiski na dworach Szkocji i Anglii.
Reżyserię powierzono związanej z teatrem, przedkładającej słowo nad obraz debiutantce Josie Rourke. Na ekranie to widać. Podobnie jak skromny, jak na tego rodzaju produkcję, budżet (25 mln dolarów), co zaowocowało przewagą ujęć we wnętrzach i niezbyt efektowną inscenizacją jedynej sceny batalistycznej. Te braki tylko częściowo niweluje kostiumowa (nominacja do Oscara dla Alexandry Byrne) i scenograficzna dokładność
Film wyróżnia się za to przedstawieniem królewskich rywalek. Przyszło im sprawować władzę w czasach niepodzielnego panowania mężczyzn. To twarde, nieulegające słabościom, dążące do wytyczonych wcześniej celów kobiety – zmuszone do nieustannego potwierdzania swojej władzy i pozycji, otoczone przez słabych mężczyzn nie do końca pewnych własnej seksualnej tożsamości. Próbujące, zwłaszcza Maria, bezskutecznie walczyć z pomówieniami, religijnym fanatyzmem i plotkami bliskimi dzisiejszym fake newsom.