„Minghun” z Marcinem Dorocińskim na początek festiwalu mBank Nowe Horyzonty

Tegoroczne filmowe mBank Nowe Horyzonty oferują 258 filmów o łącznym czasie projekcji 25 600 minut. Przyjedzie 500 gości z Polski i świata. W ofercie 600 seansów, wystawy, koncerty, spotkania, a także pokazy online.

Publikacja: 19.07.2024 04:30

Marcin Dorociński w nowym filmie Jana. P. Matuszyńskiego „MInghun”

„MInghun”

Marcin Dorociński w nowym filmie Jana. P. Matuszyńskiego „MInghun”

Foto: Łukasz Bąk

Młoda dziewczyna o azjatyckiej urodzie gra na cymbałkach. Pięknie. Na widowni siedzi około 50-letni mężczyzna. Jej ojciec. A potem jest już zabawa. Muzyka, kolorowe lampiony, tłum ludzi. Wśród nich oni. Masi jest dla Jerzego wszystkim. Po śmierci żony wychował ją sam. „Spełnienia marzeń, Jurku – życzy Jerzemu znajoma. – Mógłbyś zacząć w coś wierzyć”. „W nią wierzę” – odpowiada mężczyzna pokazując na córkę. A ona pyta, czy może pojechać z koleżankami ich samochodem. I już nigdy nic nie będzie takie samo.

Niezwykła kreacja Marcina Dorocińskiego w filmie „Minghun”

Telefon w nocy. Szalony bieg przez szpitalny korytarz. Płacz koleżanek. Kroplówka, kiedy nagle wali się świat. Telefon do ukochanego dziadka Masi, który mieszka w Irlandii. Potem powrót do domu z czarną torbą, ze spakowanymi przez salową rzeczami, które już nigdy się córce nie przydadzą. Twarz Jerzego w autobusie. Nieistniejąca, pusta. Za oknem jakieś jadące, rozmyte samochody. Świat się nie zatrzymał? A przecież nie ma Masi, nie ma już niczego… 

Czytaj więcej

Nowe Horyzonty na życzenie

Tak zaczyna się „Minghun”. Potem będzie dziadek Ben i jego prośba, by wnuczce wyprawić tytułowe chińskie zaślubiny po śmierci. Żeby miała z kim iść w nieznaną wieczność. Nowy film Jana P. Matuszyńskiego, nakręcony według scenariusza Grzegorza Łoszewskiego to opowieść o śmierci, stracie, rozpaczy, próbie uchwycenia się jakiejkolwiek nadziei. O tym, co niezależnie od świata i kultury, w których się wyrosło, wszędzie jest podobne. 

Po „Minghunie” nie można spokojnie wyjść z kina na ulicę. Zostaje pod powiekami twarz Marcina Dorocińskiego. Takie wielkie, przejmujące kreacje nie rodzą się na kamieniu.

Nie dziwię się, że właśnie międzynarodową premierą filmu Matuszyńskiego organizatorzy mBank Nowych Horyzontów otworzyli swój festiwal. Innym tytułem otwarcia są „Rodzaje życzliwości” Yorgosa Lanthimosa, opromienione już sławą w Cannes i przyznaną tam nagrodą aktorską dla Jesse’ego Plemonsa.

mBank Nowe Horyzonty. Bogata reprezentacja polskiego kina

Co rok na dwa lipcowe tygodnie Wrocław staje się mekką dla ludzi, którzy kochają dobre kino. Każdy znajdzie tu coś dla siebie. A tegoroczna edycja Ery Nowych Horyzontów jest bardzo silna. W konkursie głównym jury oceni 12 filmów reżyserów z czterech kontynentów, którzy nie boją się eksperymentować z treścią i formą. Jak podkreślają dyrektor festiwalu Marcin Pieńkowski i dyrektorka artystyczna Ewa Szabłowska, w filmach tych „przeszłość nakłada się na teraźniejszość niczym filtr, który może nie zmienia kształtu rzeczy, ale wyraźnie modyfikuje ich percepcję. A my wyruszamy w poszukiwaniu utraconych światów, osób i przedmiotów. Z otwartymi oczami śnimy nowe wersje świata, zanurzając w historiach, zepchniętych w mrok indywidualnej i zbiorowej pamięci”.

Wyjątkowo bogato reprezentowane jest w tym roku na festiwalu polskie kino. W różnych konkursach i sekcjach znalazło się13 filmów pełnometrażowych, 4 koprodukcje, zestaw animacji i ponad 30 krótkich metraży. Są światowe premiery „Simony Kossak” Adriana Panka, „Próby łuku” Łukasza Barczyka czy „Endless” Wojciecha Pusia, „Między nami są sytuacje” Michała Szcześniaka. A na zakończenie organizatorzy przygotowali prawdziwą „Dziewczynę z igłą” Magnusa von Horna. To będzie pierwszy polski pokaz tego filmu, który znakomite recenzje zdobył podczas majowego festiwalu w Cannes.

Uczestnicy mBank Nowych Horyzontów będą też mogli obejrzeć trzy filmy, które z różnych perspektyw prezentują kryzys migracyjny na granicy polsko-białoruskiej. To oczywiście „Zielona granica” Agnieszki Holland, ale też „Drzewa milczą” Agnieszki Zwiefki i „Mur”, reżyserski debiut mieszkającej we Włoszech aktorki Kasi Smutniak.

 Z Cannes filmy przyjeżdżają do Wrocławia

Oczywiście – jak zawsze na Nowych Horyzontach – nie zabraknie głośnych tytułów, które wcześniej podbiły widownię festiwalu w Cannes. Widzowie będą mogli obejrzeć uhonorowane Grand Prix „Wszystkie odcienie światła” Payal Kapadii, głośny body horror Coralie Fargeat „Substancja” ze znakomitą Demi Moore w roli głównej, „Emilię Perez” Jacques’a Audiarda o meksykańskim bossie narkotykowym, który postanowił zmienić płeć, i prawniczce pomagającej mu w tym procesie (nagroda jury) czy „Grand Tour” Miguela Gomeza (nagroda za reżyserię). Z zestawu berlińskiego dojedzie do Wrocławia m.in. zdobywca Złotego Niedźwiedzia „Dahomey” Mato Diop, a z Wenecji nominowany też do Oscara „Ja, kapitan” Matteo Garrone o losie uchodźców afrykańskich. 

Czytaj więcej

Wrocław szuka nowych horyzontów kina

Codziennie o godz. 22 w Kinie na Rynku będzie można uczestniczyć w pokazach pod gołym niebem, m.in. klasycznych pozycji jak „Popiół i diament Andrzeja Wajdy Rydwany ogniaHugh Hudsona czy Skazani na Shawshank” Franka Darabonta. We Wrocławiu odbędą się przeglądy twórczości Yvonne Rainer – ikony kontrkultury, mistrzyni tańca i reżyserki, Nagisy Ōshimy – buntownika, który zawsze szedł własną, niepowtarzalną drogą, Alaina Tannera – szwajcarskiego kontestatora, zaglądającego pod podszewkę społecznych konwenansów oraz Bertranda Bonello – autora „Pornografii”, „Saint Laurent” czy „Bestii”, która zostanie zaprezentowana premierowo na festiwalu. We Wrocławiu odbędzie się też jego klasa mistrzowska.

Festiwal we Wrocławiu potrwa od 18 do 28 lipca. Wiele filmów będzie dostępnych online aż do 4 sierpnia.

Młoda dziewczyna o azjatyckiej urodzie gra na cymbałkach. Pięknie. Na widowni siedzi około 50-letni mężczyzna. Jej ojciec. A potem jest już zabawa. Muzyka, kolorowe lampiony, tłum ludzi. Wśród nich oni. Masi jest dla Jerzego wszystkim. Po śmierci żony wychował ją sam. „Spełnienia marzeń, Jurku – życzy Jerzemu znajoma. – Mógłbyś zacząć w coś wierzyć”. „W nią wierzę” – odpowiada mężczyzna pokazując na córkę. A ona pyta, czy może pojechać z koleżankami ich samochodem. I już nigdy nic nie będzie takie samo.

Pozostało 91% artykułu
Film
EnergaCAMERIMAGE: Hołd dla Halyny Hutchins
Film
Seriale na dużym ekranie - znamy program BNP Paribas Warsaw SerialCon 2024!
Film
„Father, Mother, Sister, Brother”. Jim Jarmusch powraca z nowym filmem
Film
EnergaCAMERIMAGE 2024: Angelina Jolie zachwyca w Toruniu jako Maria Callas
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Film
Festiwal Korelacje: Pierwszy taki festiwal w Polsce. Filmy z komentarzem artystów