Jak skomentuje pani wynik wyborów?
Możemy się jeszcze spodziewać nerwowych działań, zanim powstanie stabilny rząd, ale można już, myślę, bez przesadnego optymizmu, mówić, że te wybory wygrała dotychczasowa demokratyczna opozycja. To nie zmienia faktu, że PiS będzie silną opozycją. Boję się o to, że nadchodzące lata zejdą na politycznej szarpaninie. Myślę, że dla Donalda Tuska powinna stać się nauczką pseudodebata prezydencka, kiedy właśnie w taką szarpaninę się wdał i stracił na tym. Jeśli chcemy, by PiS nie wrócił szybko do władzy, osiem ostatnich lat, powinno być wskazówką dla całej klasy politycznej, jak i społeczeństwa. Trzeba zmienić politykę, stworzyć nowy sposób funkcjonowania w niej, nową polityczną narrację, by unikać zwarcia i robić swoje. To będzie bardzo trudna robota i trzeba się do niej zabrać natychmiast.
Czytaj więcej
Trwa bezprecedensowy atak polityków Zjednoczonej Prawicy na Agnieszkę Holland, autorkę „Zielonej granicy”.
Co teraz?
Oczywiście dwa nachodzące miesiące PiS wykorzysta, by poukrywać różne niewygodne dla siebie rzeczy, popalić teczki i uruchomić kolejne bezpieczniki, którymi już wcześniej naszpikowali prawo. Dlatego pozycja powinna wykorzystać ten czas maksymalnie dla budowania rządowej koalicji oraz tego, by oszustwa obecnej władzy rozbroić.