Filmy wróciły do sal i publiczność wróciła do sal – powiedziała nowa prezydentka festiwalu canneńskiego, Iris Knobloch, podczas konferencji prasowej, na której ogłoszony został program tegorocznego canneńskiego festiwalu.
Canneński konkurs to zwykle parada wielkich, filmowych nazwisk. Ten festiwal je kocha. Koronuje artystów na mistrzów, hołubi ich, przyciąga, szczyci się nimi. W tym roku, pierwszy raz od czasu pandemii bez testów i maseczek, na czerwonym dywanie przy Croisette pojawią się wspaniali reżyserzy, wielkie gwiazdy, wybitni aktorzy.
- Obejrzeliśmy ponad 2 tysiące filmów i mogę powiedzieć, że kino żyje. Na całym świecie - stwierdził dyrektor artystyczny festiwalu Thierry Fremaux.
Czytaj więcej
Florian Zeller spojrzał na świat oczami ludzi z chorobami psychicznymi. Jego „Ojciec” i „Syn” z Anthonym Hopkinsem mają ogromną siłę. „To nie wstyd przeżywać kryzys i prosić o pomoc” – mówi francuski reżyser.
Już w ostatnich dniach pojawiły się informacje, że na festiwalu odbędzie się światowa premiera najnowszego filmu Martina Scorsese „Killers of the Flowers Moon”, w którym główne role grają Leonardo DiCaprio i Robert De Niro. Film ma wejść na ekrany kin w październiku 2023, do ostatniej chwili rozstrzygało się, czy w Cannes znajdzie się w konkursie. Ostatecznie zostanie pokazany na seansie specjalnym, podobnie jak przyszykowany na lato wielki amerykański blockbuster „Indiana Jones and the Dial Destiny”, tym razem wyreżyserowany przez Jamesa Mangolda. Festiwal otworzy, również poza konkursem, historyczny film „Jeanne du Barry” Maivenn, która gra w nim również główną rolę, obok Johna Deppa. Będzie też nowa, krótka produkcja Pedro Almodovara „Strange Way of Life”.