Produkcja była trudna i żmudna: najpierw nakręcono film aktorski, a następnie na jego podstawie 125 malarzy z całego świata w studiach w Polsce oraz w Grecji przygotowało 65 tysięcy malowanych klatek filmu. Brytyjsko-polski „Twój Vincent" dostał dotację Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej.
Samobójstwo Vincenta
Dziennik „L'Echo Pontoisien", wiadomość z Auvers-sur-Oise: „w niedzielę, 27 lipca, niejaki van Gogh, holenderski malarz przebywający w Auvers, strzelił do siebie na polach z rewolweru. Ranny wrócił do swojego pokoju, gdzie zmarł dwa dni później". Tak wygląda pierwszy kadr filmu.
Rok po śmierci wielkiego holenderskiego artysty, latem 1891 roku, Armand Roulin na życzenie swego ojca, naczelnika poczty, który przyjaźnił się z van Goghiem, wyrusza w podróż do Paryża. Ma dostarczyć ostatni list Vincenta jego bratu Theo. W Paryżu jednak dowiaduje się, że Theo zmarł pół roku po Vincencie. Jedzie do Auvers, gdzie malarz spędził ostatnie dziesięć tygodni życia. Tam chce przekazać list jego ostatniemu lekarzowi Paulowi Gachetowi.
Zanim się z nim spotka, rozmawia z ludźmi, zaprzyjaźnioną z malarzem córką właścicieli gospody, w której van Gogh mieszkał, z rybakami, córką i gospodynią doktora, przygodnymi wieśniakami.
Roulin, zafascynowany coraz bardziej malarzem, zaczyna prowadzić rodzaj śledztwa. Nie wierzy, że van Gogh, który sześć tygodni przed śmiercią pisał do brata „Odczuwam absolutny spokój", popełnił samobójstwo.
Dorota Kobiela i Hugh Welchman nie robią filmowej biografii. W filmie są tylko drobne wskazówki dotyczące życia Van Gogha: obcięte ucho, wspomnienie Paryża, który „dla wielu stał się domem, a dla niego przystankiem", i szpitala psychiatrycznego, gdzie się leczył.