Dyplomacja ekonomiczna, ale jaka?

Polscy przedsiębiorcy sprzedający i inwestujący na rynkach zagranicznych oczekują tam od przedstawicieli naszej administracji publicznej oficjalnego, wyraźnego wsparcia. Ono uwiarygodnia ich w oczach potencjalnych kontrahentów.

Publikacja: 14.05.2024 01:00

Paneliści dyskutowali o sposobach na wzmocnienie potencjału eksportowego polskich firm i możliwościa

Paneliści dyskutowali o sposobach na wzmocnienie potencjału eksportowego polskich firm i możliwościach wsparcia biznesu w ekspansji zagranicznej

Foto: Dariusz Hermiesz

Partner relacji: KUKE

„Polski biznes w świecie – doświadczenia i praktyka” to tytuł jednego z paneli, które odbyły się na tegorocznym EKG. Omawiano na nim najlepsze praktyki w ramach ekspansji zagranicznej polskiego biznesu – doświadczenia, dokonania, wnioski.

– Trzeba zrozumieć inne rynki. Administracja rządowa robi naprawdę wiele, aby zachęcić nasze firmy do wychodzenia poza Unię Europejską, aby przypomnieć tylko programy: „Go China”, „Go Africa” czy „Go Arctica”. Słabością, którą obserwuję od lat, jest jednak brak zaufania przedsiębiorców do instytucji. Przeszkadza to polskiemu biznesowi w skutecznej ekspansji na rynki zagraniczne. A część przedsiębiorców twierdzi wręcz, że ambasady RP czy zagraniczne placówki Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu utrudniają ich ekspansję i proszą, aby im nie przeszkadzać – mówiła Anna Masłoń-Oracz, pełnomocnik rektora SGH ds. Afryki. – Polscy przedsiębiorcy są też trochę rozleniwieni zarówno przez popyt wewnętrzny w kraju, jak i w całej UE. Niekoniecznie chcą się wybrać np. do Argentyny czy Chin, nie mając tam kontaktów – kontynuowała, nieco prowokacyjnie, przedstawicielka SGH.

Ekosystem wsparcia

– Jako kraj jesteśmy na takim etapie rozwoju naszej przedsiębiorczości, który determinuje zamiary firm związane z ekspansją zagraniczną. Przykładowo trudno jest nakłaniać średnią firmę, aby wyszła np. do Ekwadoru, Ruandy czy Hondurasu, bo rzeczywiście mamy duży rynek wewnętrzny i jednolity rynek europejski. To, na czym powinno się skupić państwo, to stworzenie na tyle dobrego ekosystemu wsparcia rozwoju firm, aby wychodząc na zewnątrz, czuły się one bezpiecznie i wiedziały, że zawsze mogą na nas liczyć. Państwo może np. postawić na duże firmy jak w Korei Płd., gdzie postawiono na system czeboli, ale są oczywiście i inne systemy pomocy – mówił Janusz Władyczak, prezes zarządu KUKE.

– Ministerstwo Spraw Zagranicznych prowadzi listę firm championów, które warto wspierać w ich ekspansji, choć dlaczego akurat trafiają tam te, a nie inne firmy, to już nie do końca jasna sprawa – zauważyła Masłoń-Oracz, przypominając kolejne rządowe programy pomocowe, jak „Paszport do eksportu” i „Go to Brand”.

– Moja rada jest taka, aby na listę championów wpisać polskie jabłko – stwierdził Jakub Nowak, prezes zarządu JNT Group.

– Programów pomocowych jest rzeczywiście sporo, ale rzadko współgrają one z innymi ustawami. Poza tym z naszych doświadczeń wynika, że ekspansja z roku na rok jest coraz trudniejsza – stwierdził Łukasz Neska, wiceprezes zarządu, chief growth officer w Grupie eSky.

– System wsparcia eksportu KUKE wydaje się być przejrzysty. Natomiast cały ekosystem zdaje się być nieco rozbudowany. Programów jest wiele, to gąszcz rozwiązań i rzeczywiście przedsiębiorcy, którym brakuje zwykle czasu, mogą się w nim pogubić – mówił Władyczak. Szef KUKE wskazał, że brakuje koordynacji działań pomocowych oraz skutecznej dyplomacji ekonomicznej.

– Warto pokazywać dobre wzorce. Przykładowo Turcja ma doskonałą dyplomację ekonomiczną. W Afryce posiada placówki w niemal każdym kraju. Dysponuje też wieloma bezpośrednimi połączeniami lotniczymi, co pomaga biznesowi w dotarciu do celu. Turecki prezydent wspiera przedsiębiorców, zabierając ich we wspólne podróże zagraniczne – wskazał Władyczak. – Dyplomacja ekonomiczna to także kwestia komunikacji międzykulturowej – dorzucił Krzysztof Zalewski, prezes Instytutu Boyma, który prowadził panel.

Oczekiwanie biznesu

– Każdy przedsiębiorca potrzebuje wsparcia strategicznego w budowie wiarygodności firmy na innych rynkach. Z naszą konkurencją przyjeżdżają premierzy, prezydenci, królowie. Ich wsparcie jest ważne, szczególnie przy dużych inwestycjach. I takiego rodzaju pomocy oczekujemy jako polscy przedsiębiorcy, a nie pieniędzy. W ten sposób, czasem w jeden wieczór, stajemy się wiarygodnym partnerem dla lokalnych kontrahentów. A warto podkreślić, że każda inwestycja zagraniczna trafia de facto z powrotem do Polski – mówił Tomasz Zadroga, wiceprezes zarządu Respect Energy Holding. Zgodził się z tym Jakub Nowak.

– Wiarygodność w oczach kontrahenta, ale też instytucji finansowych jest bardzo ważna, ich zaufanie jest kluczowe a bramki zdobyte na wyjeździe liczą się podwójnie – dodał, przypominając swoje perypetie, gdzie duży polski bank odesłał go z kwitkiem, stwierdzając, że jego firmę zna, ale nie zna rynku rumuńskiego, a bank rumuński wyraził zadowolenie z wejścia na rynek, ale nie znał firmy.

Partner relacji: KUKE

Partner relacji: KUKE

„Polski biznes w świecie – doświadczenia i praktyka” to tytuł jednego z paneli, które odbyły się na tegorocznym EKG. Omawiano na nim najlepsze praktyki w ramach ekspansji zagranicznej polskiego biznesu – doświadczenia, dokonania, wnioski.

Pozostało 95% artykułu
Materiał partnera
Amerykanie budują kadry jądrowe w Polsce – to szansa dla naszej gospodarki
Materiał partnera
Zdrowie to najlepsza inwestycja
Materiał partnera
Energetyka jądrowa w centrum uwagi
Europejski Kongres Gospodarczy
Wartości, które należy promować w biznesie
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Europejski Kongres Gospodarczy
Czy proste podatki są możliwe