Sprawa dotyczy klienta, który w sądzie pierwszej instancji wygrał z bankiem, ale w apelacyjnym przegrał. Zdaniem Rzecznika Finansowego takie rozstrzygnięcie rażąco narusza prawo, dlatego wniósł skargę nadzwyczajną do Sądu Najwyższego.
Błąd pracownika
Problemy klienta jednego z banków zaczęły się w 2012 r. Dostał wówczas odmowę udzielenia kredytu hipotecznego ze względu na wpisanie go do rejestru niesolidnych dłużników. Po sprawdzeniu okazało się, że jego dane trafiły do Centralnej Bazy Danych – Bankowego Rejestru w styczniu 2011 r. Klient był zaskoczony, bo nigdy nie zaciągał kredytu w banku, który dokonał wpisu.
Batalia o wyjaśnienie sprawy i wykreślenie danych z rejestru trwała wiele miesięcy. W sprawę zaangażowany był Generalny Inspektor Danych Osobowych. Ostatecznie dane klienta zostały usunięte z rejestru w marcu 2015 r. Kilka miesięcy później GIODO potwierdził bezprawne i zawinione naruszenie przez bank przepisów dotyczących ochrony danych osobowych, gdyż wpis wynikał z błędu pracownika banku.
Klient postanowił dochodzić zadośćuczynienia od banku. Argumentował, że cała sytuacja generowała stres i zdenerwowanie. Żył w obawie wszczęcia nieuzasadnionej egzekucji komorniczej. Naruszono jego dobro osobiste w postaci dobrego imienia i czci, ponieważ dla innych banków okazał się osobą niewiarygodną, a wręcz nieuczciwą, zatajającą swoje zobowiązania. Przez lata nie miał możliwości zawarcia umowy kredytu hipotecznego, czy nawet zwykłej umowy o kartę kredytową, co wywołało u niego negatywne przeżycia i doświadczenia. To wszystko było podstawą żądania od banku zadośćuczynienia.
Sąd Okręgowy przychylił się do argumentacji przedstawionej przez klienta i przyznał mu kwotę 10 tys. zł tytułem zadośćuczynienia. Bank jednak odwołał się od tego wyroku. Sąd Apelacyjny był już przeciwnego zdania. Wskazał, że należy wyraźnie rozdzielić sferę ochrony dóbr osobistych od sfery ochrony danych osobowych. Doszedł do przekonania, że pomimo bezprawnego i zawinionego działania banku naruszającego przepisy dotyczące danych osobowych, nie należy ich utożsamiać z dobrami osobistymi. Uznał, że należy te kwestie wyraźnie rozdzielić, dlatego zmienił wyrok sądu okręgowego.