Po trzech spadkowych sesjach z rzędu dla WIG20 poniedziałek przyniósł wyczekiwane przełamanie. Już na początku sesji indeks grupujący największe krajowe spółki świecił na zielono. Wówczas wzrosty nie przekraczały 0,5 proc. Na półmetku handlu przewaga popytu topniała i gdy wydawało się już, że WIG20 spadnie pod kreskę do ataku znów zerwały się byki. Ostatecznie indeks blue chips zyskał w poniedziałek 0,2 proc. i zatrzymał się na poziomie 2376 pkt. Celem byków na najbliższe dni jest pokonanie szczytu z ubiegłego tygodnia na 2425 pkt.
Ze względu na święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny we wtorek warszawska giełda będzie zamknięta. Z tego względu spora część inwestorów postanowiła sobie zrobić dłuższy weekend o czym świadczy niewielka aktywność inwestorów. Obroty dla szerokiego WIG wyniosły 452 mln zł, z czego 338 mln zł to zasługa największych spółek.
Z grona blue chips najlepiej cały dzień prezentowało się CCC. Akcje obuwniczego giganta podrożały o 2,9 proc. do 251,9 zł. Tym samym kurs znajduje się już blisko historycznego szczytu, który został wyznaczony kilka dni temu. Dużym wzięciem cieszyły się również walory Jastrzębskiej Spółki Węglowej i LPP. Najsłabiej prezentowały się Orange Polska i Asseco Poland.
Przez cały poniedziałek najsłabiej radzi sobie sWIG80, który straci 0,04 proc. Dla inwestorów interesujących się analizą techniczną słabość indeksu maluchów nie powinna jednak dziwić bowiem w piątek indeks ten przebił od góry 200-dniową średnią kroczącą, co według podręcznika do analizy technicznej zwiastuje początek rynku niedźwiedzia. Z grona najmniejszych emitentów najmocniej potaniały akcje ZPUE, Groclinu i AC Autogaz. Najwięcej dały z kolei zarobić PBG, Enter Air oraz Prairie Mining Limited.
Na pierwszej sesji tygodnia dobre nastroje panowały również na innych parkietach Starego Kontynentu. W momencie zakończenia handlu na GPW niemiecki DAX zyskiwał 1,2 proc., zaś francuski CAC40 rósł o 1,4 proc.