Trójmorze pozytywnie wyróżnia się wzrostem

PKB Węgier, Rumunii oraz Polski jest już wyższy niż przed pandemią. Czechom brakuje do poziomu z końcówki 2019 r. jeszcze 5 proc. Nasz region szybciej odrabia straty niż Europa Zachodnia.

Publikacja: 17.08.2021 21:00

Trójmorze pozytywnie wyróżnia się wzrostem

Foto: Bloomberg

Kraje Europy Środkowo-Wschodniej przechodzą przez solidne ożywienie gospodarcze. Świadczą o tym choćby opublikowane we wtorek dane o wzroście PKB Węgier, Rumunii i Włoch oraz zeszłotygodniowe dane z Polski. PKB Węgier powiększył się w drugim kwartale o 2,7 proc. kw./kw., po zwyżce o 2 proc. w pierwszych trzech miesiącach roku. Węgry były więc liderem wzrostu gospodarczego w Europie Środkowo-Wschodniej. W sąsiedniej Rumunii PKB wzrósł w drugim kwartale o 1,8 proc. kw./kw., na Słowacji o 2 proc., w Czechach o zaledwie 0,6 proc., a w Polsce o 1,9 proc. Węgry osiągnęły w zeszłym kwartale również najszybszy wzrost, licząc rok do roku. Sięgnął on tam 17,9 proc. i był najwyższy, odkąd w 1996 r. zaczęto zbierać dane o PKB według obecnej metodologii. W Rumunii też był rekordowy – wyniósł 13 proc. Na Słowacji sięgnął natomiast 9,6 proc., czyli był najszybszy od 2007 r. Z wcześniej opublikowanych danych wynika, że w Polsce PKB wzrósł w drugim kwartale o rekordowe 10,9 proc. r./r., a w Czechach o 7,8 proc.

Podobne problemy

Kraje naszego regionu mają do czynienia z bardzo podobnymi trendami. Ich gospodarki korzystają na ożywieniu popytu związanym z luzowaniem restrykcji pandemicznych, ale fabryki odczuwają zakłócenia w łańcuchach dostaw.

– Znoszenie restrykcji pandemicznych miało w drugim kwartale pozytywne skutki dla wszystkich branż gospodarki węgierskiej. Gdyby nie globalne niedobory mikroprocesorów, które zmusiły Audi i Daimlera do wstrzymania produkcji w węgierskich fabrykach, wzrost PKB byłby jeszcze większy – twierdzi Gergely Suppan, analityk węgierskiego Takarekbanku.

O ile dane z Węgier okazały się lepsze od prognoz, o tyle statystyki PKB z Rumunii oraz ze Słowacji lekko rozczarowały analityków. „Szczegółowe dane dotyczące rumuńskiego PKB zostaną opublikowane dopiero 7 września, ale można rozsądnie uznać, że za sporą część wzrostu odpowiadała konsumpcja prywatna, wspierana przez popyt opóźniony przez pandemię. Inwestycje, a szczególnie te publiczne, prawdopodobnie pozytywnie wpłynęły na wzrost, a eksport netto mógł nieco zwolnić. Po bardzo luźnym, z koronawirusowego punktu widzenia, lecie, Rumunia zaczyna teraz doświadczać czwartej fali pandemii, z możliwym szczytem infekcji w połowie września" – piszą analitycy ING.

„Odbicie aktywności gospodarczej na Słowacji nastąpiło głównie po luzowaniu restrykcji w końcówce maja i było widoczne z danych dotyczących płatności kartami oraz sprzedaży detalicznej. Sezon letni, wraz z lepszą sytuacją pandemiczną, był wsparciem dla restauracji, hoteli i ogólnie turystyki. Kolejna fala Covid-19 zaczęła się na Słowacji, a dla wyników w nadchodzących kwartałach będzie ważne to, jak kraj poradzi sobie z rosnącą liczbą infekcji, a przemysł z problemami z półprzewodnikami" – wskazują ekonomiści Erste Group.

Czas zwyżek

– Spodziewamy się, że rozmrażanie gospodarek będzie ogólnie wspierało ożywienie w krajach Europy Środkowo-Wschodniej w drugiej połowie roku. Liczba nowych infekcji pozostaje niska, restrykcje są nadal luzowane, a w większości krajów odsetek zaszczepionych jest stosunkowo wysoki. Silne rynki pracy i luźna polityka fiskalna również powinny wspierać popyt. Są jednak wyjątki. Perspektywy dla Bułgarii oraz Rumunii są bardziej niepewne, ze względu na wolniejsze tempo programu szczepień oraz wzrost liczby infekcji – prognozuje Nicholas Farr, ekonomista z firmy badawczej Capital Economics.

Perspektywy gospodarcze dla naszego regionu prezentują się jednak dosyć dobrze. Mediana prognoz analityków zebranych przez agencję Bloomberga mówi, że PKB Polski powinien wzrosnąć w trzecim kwartale o 4,9 proc. r./r. Prognozy wahają się od 3,5 proc. do 6,2 proc. Mediana dla Węgier wynosi 6,2 proc., a przedział prognoz sięga od 3,6 proc. do 8,4 proc. Dla Rumunii mediana to 7,6 proc., a przedział od 5 proc. do 9,5 proc., a dla Czech mediana wynosi 3,5 proc., a przedział od 2,5 proc. do 5 proc. Dla strefy euro prognozy wahają się od 2 proc. do 3,8 proc., z medianą 3,1 proc.

Najbardziej optymistyczna prognoza wzrostu PKB dla Polski na 2021 r. wynosi 5,9 proc., dla Czech – 5 proc., dla Słowacji – 5,8 proc., dla Węgier – 7,6 proc., a dla Rumunii – aż 8,5 proc.

Trzeci kwartał będzie szczytem

PKB Stanów Zjednoczonych wrócił już na poziom sprzed pandemii, ale strefie euro uda się to być może dopiero w końcówce roku. Krajom, takim jak Hiszpania czy Włochy, zajmie to pewnie jeszcze dłużej. Analitycy wskazują, że trzeci kwartał może być zarówno dla USA, jak i dla eurolandu okresem, w którym wzrost gospodarczy osiągnie szczytowe tempo po pandemii. Później jego tempo ma się „normalizować". Prognozy PKB dla strefy euro na 2021 r. wahają się od 3,8 proc. do 5,3 proc., dla Wielkiej Brytanii od 3,7 proc. do 8,2 proc., dla USA od 5 proc. do 7,5 proc., a dla Chin od 6,1 proc. do 10,5 proc. Z chińskiej gospodarki płynęły w ostatnich tygodniach sygnały mówiące o spowolnieniu, możliwe jest więc, że w tym roku PKB USA będzie rosło szybciej niż PKB Chin. Coś takiego nie zdarzyło się od 1976 r., czyli roku, w którym umarł chiński komunistyczny dyktator Mao Zedong.

Opinia dla „rzeczpospolitej"

Adam Antoniak, starszy ekonomista Banku Pekao SA

Perspektywy dla krajów naszego regionu są dobre, zwłaszcza jeśli do normy powróci sektor motoryzacyjny, który dziś cierpi ze względu na opóźnienia w dostawach czipów i różnych komponentów. W naszym regionie udział turystyki w PKB jest niższy niż w krajach południa Europy, co jest dla nas pewnym plusem. W średnim okresie wyzwaniem dla gospodarki będzie jednak sytuacja na rynkach pracy. Bezrobocie jest bardzo niskie, liczba osób kończących aktywność zawodową jest większa niż liczba tych rozpoczynających, a z całego rynku płyną sygnały przegrzania, np. w postaci szybko rosnących płac. Model rozwoju oparty na niskich kosztach pracy zaczyna się wyczerpywać, dla podtrzymania tempa rozwoju konieczny jest duży krok w kierunku modernizacji i unowocześnienia gospodarki.

Kraje Europy Środkowo-Wschodniej przechodzą przez solidne ożywienie gospodarcze. Świadczą o tym choćby opublikowane we wtorek dane o wzroście PKB Węgier, Rumunii i Włoch oraz zeszłotygodniowe dane z Polski. PKB Węgier powiększył się w drugim kwartale o 2,7 proc. kw./kw., po zwyżce o 2 proc. w pierwszych trzech miesiącach roku. Węgry były więc liderem wzrostu gospodarczego w Europie Środkowo-Wschodniej. W sąsiedniej Rumunii PKB wzrósł w drugim kwartale o 1,8 proc. kw./kw., na Słowacji o 2 proc., w Czechach o zaledwie 0,6 proc., a w Polsce o 1,9 proc. Węgry osiągnęły w zeszłym kwartale również najszybszy wzrost, licząc rok do roku. Sięgnął on tam 17,9 proc. i był najwyższy, odkąd w 1996 r. zaczęto zbierać dane o PKB według obecnej metodologii. W Rumunii też był rekordowy – wyniósł 13 proc. Na Słowacji sięgnął natomiast 9,6 proc., czyli był najszybszy od 2007 r. Z wcześniej opublikowanych danych wynika, że w Polsce PKB wzrósł w drugim kwartale o rekordowe 10,9 proc. r./r., a w Czechach o 7,8 proc.

Pozostało 82% artykułu
Ekonomia
Chcemy spajać projektantów i biznes oraz świat nauki i kultury
Ekonomia
Stanisław Stasiura: Harris kontra Trump – pojedynek na protekcjonizm i deficyt budżetowy
Ekonomia
Rynek kryptowalut ożywił się przed wyborami w Stanach Zjednoczonych
Ekonomia
Technologie napędzają firmy
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Ekonomia
Od biznesu wymaga się odpowiedzialności