Nowy rok szkolny na Białorusi. Patriotycznie i bez polskich szkół

Nowy rok szkolny na Białorusi rozpoczął się od zapowiedzi przepisania podręczników „na wzór sowiecki”. Nauka polskiego odbywa się zaś już tylko prywatnie.

Aktualizacja: 06.09.2023 06:17 Publikacja: 06.09.2023 03:00

Lekcja w polskiej Szkole Społecznej przy Związku Polaków na Białorusi. Zdjęcie archiwalne z 2010 rok

Lekcja w polskiej Szkole Społecznej przy Związku Polaków na Białorusi. Zdjęcie archiwalne z 2010 roku

Foto: PAP/Wojciech Pacewicz

– Uczestnicy uroczystości z okazji początku roku szkolnego złożyli przysięgę na wierność ojczyźnie. Zobowiązali się do dobrej nauki i pracy na rzecz Białorusi – relacjonuje powrót uczniów do szkoły w miejscowości Dubno w rejonie mostowskim (obwód grodzieński) lokalna gazeta „Zorza nad Niemnem”.

Podczas przysięgi uczniowie deklarowali też, że „dumnie będą nieść imię Andrieja Daniłowa”, ku czci którego niedługo zostanie nazwana ich szkoła. Patron niewiele wspólnego miał z miejscowością Dubno, ale był Rosjaninem, radzieckim pilotem, który walczył z niemieckim lotnictwem w czasie II wojny światowej m.in. w okolicy Grodna.

Czytaj więcej

Mniejszości narodowe na Białorusi bez prawa do edukacji w swoim języku

Białoruś starannie dobiera bohaterów uczniom

Państwo Aleksandra Łukaszenki starannie dobiera młodemu pokoleniu bohaterów, wszystko zgodnie z ideologią reżimową. Minister edukacji Andrej Iwaniec w obszernej rozmowie z rządową stacją Biełaruś-1 przekonywał rodaków, by nie bali się takich pojęć jak „ideologia” i zapowiedział zmianę podręczników do 2027 roku.

– Stawiamy przed sobą ambitne zadanie, by wszystkie podręczniki szkolne, które będziemy wydawać na nowo, były maksymalnie zbliżone do tego wzoru czy też ideału, który był w czasach radzieckich – oznajmił białoruski minister edukacji. – Powinniśmy wprost mówić, że musimy być dumni z naszego państwa. Powinniśmy być dumni z naszych osiągnięć w czasach naszej niepodległości w tak krótkim czasie. […] To powinno zostać odnotowane w podręcznikach na każdej stronie, bo mamy prawo być dumni z naszego narodu. Jesteśmy dumni z tego, że mamy takiego prezydenta – mówił.

Pod rządami Andreja Iwańca resort zamknął ostatnie dwie działające na Białorusi polskie szkoły – w Grodnie i Wołkowysku, wybudowane ze środków polskiego podatnika na początku lat 90. Szkoły co prawda nadal działają, ale są już w całości rosyjskojęzyczne. Języka polskiego można się uczyć jedynie na kursach komercyjnych. Reżim od dwóch lat masowo likwiduje też prywatne szkoły. Wiedzę młodemu pokoleniu, w myśl dyktatora, może przekazywać tylko państwo.

Czytaj więcej

Andrzej Łomanowski: Polacy w uścisku między Łukaszenką, Moskwą i wagnerowcami

– Urzędnicy reżimowi mają wychowywać posłusznych ludzi, wymazywać świadomość narodową Białorusinów i jeszcze bardziej zbliżać nasz kraj z Rosją. Monitorujemy zmiany w białoruskim systemie edukacyjnym, który jest integrowany z systemem rosyjskim – mówi „Rzeczpospolitej” Alina Kouszyk, która w białoruskim rządzie na uchodźstwie zajmuje się odrodzeniem narodowym Białorusinów. Kouszyk informuje, że na terenie Polski powstało już pięć sobotnich szkół (m.in. w Warszawie i Krakowie), gdzie Białorusini mają możliwość m.in. pielęgnować język ojczysty.

Szkoła na Białorusi: Wymazywanie europejskiej przeszłości

Jak tymczasem wygląda szkoła w kraju Łukaszenki?

– Z podręczników znikają wzmianki o tym, że Białoruś ma europejską przeszłość, ze ścian szkół i uniwersytetów usuwane są portrety postaci związanych z historią I RP czy Wielkim Księstwem Litewskim. Historia Białorusi, według reżimu, ma się kojarzyć uczniom z historią Rosji. Uważają, że nasz kraj jest częścią „ruskiego miru” – mówi Kouszyk.

Białoruski rząd na uchodźstwie przygotowuje koncepcję odrodzenia narodowego Białorusinów, która w przyszłości w wolnym kraju zakłada zwiększenie liczby szkół z białoruskim językiem nauczania oraz umożliwienie nauki w języku ojczystym mniejszościom narodowym, w tym również Polakom.

Obecnie, jak zdradził kilka dni temu białoruski minister edukacji, jedynie 10 proc. białoruskich uczniów uczy się wszystkich przedmiotów po białorusku. – To dobra liczba – stwierdził.

– Uczestnicy uroczystości z okazji początku roku szkolnego złożyli przysięgę na wierność ojczyźnie. Zobowiązali się do dobrej nauki i pracy na rzecz Białorusi – relacjonuje powrót uczniów do szkoły w miejscowości Dubno w rejonie mostowskim (obwód grodzieński) lokalna gazeta „Zorza nad Niemnem”.

Podczas przysięgi uczniowie deklarowali też, że „dumnie będą nieść imię Andrieja Daniłowa”, ku czci którego niedługo zostanie nazwana ich szkoła. Patron niewiele wspólnego miał z miejscowością Dubno, ale był Rosjaninem, radzieckim pilotem, który walczył z niemieckim lotnictwem w czasie II wojny światowej m.in. w okolicy Grodna.

Pozostało 85% artykułu
Edukacja
Niemcy: Co czwarty czwartoklasista nie potrafi dobrze czytać
Edukacja
Poważny deficyt w Niemczech. Brakuje dziesiątek tysięcy nauczycieli
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?