Biden podczas wizyty na Bliskim Wschodzie miał spotkać się z Abbasem w Jordanii, ale spotkanie zostało odwołane po tragedii w szpitalu al-Ahli w Strefie Gazy.
Atak na szpital w Strefie Gazy: Gniew w świecie arabskim
W wyniku eksplozji na parkingu szpitala zginęło blisko 500 osób - lekarzy, pacjentów, ale też uchodźców wewnętrznych, którzy schronili się w szpitalu po straceniu dachu nad głową w wyniku izraelskich ataków odwetowych po ataku Hamasu na Izrael z 7 października.
Hamas o atak na szpital oskarżył Izrael - placówka znajduje się na północy Strefy Gazy, czyli w rejonie, do ewakuacji którego wezwał przed tygodniem Izrael w związku z planowanymi "działaniami militarnymi".
Czytaj więcej
- Rozkaz przyjdzie - mówił izraelskim żołnierzom stacjonującym na granicy Strefy Gazy minister obrony Izraela, Jo'aw Gallant sugerując, że wkrótce rozpocznie się lądowa inwazja Izraela na Strefę Gazy.
Izrael twierdzi jednak, że w momencie eksplozji nie prowadził ataku na żadne cele w tym rejonie i przekonuje, że posiadane przez stronę izraelską informacje wskazują, iż do tragedii doszło w wyniku wystrzelenia rakiety przez Islamski Dżihad. Rakieta miała nie dolecieć do celu w Izraelu i spaść w rejonie szpitala.