Szefowie dyplomacji państw UE będą rozmawiać o wypowiedzi ambasadora Chin

Słowa chińskiego ambasadora we Francji, Lu Shaye, będą przedmiotem dyskusji w czasie poniedziałkowego spotkania szefów dyplomacji państw UE - zapowiedział Josep Borrell, wysoki przedstawiciel Unii do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa.

Publikacja: 24.04.2023 11:08

Josep Borrell

Josep Borrell

Foto: AFP

arb

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 425

Lu Shaye w rozmowie z francuską telewizją, pytany o status Krymu stwierdził, że "byłe kraje ZSRR nie mają jednoznacznego statusu w świetle prawa międzynarodowego, ponieważ żaden traktat międzynarodowy nie potwierdza ich statusu jako suwerennych państw".

Słowa ambasadora Lu wywołały oburzenie władz Francji, Litwy, Łotwy, Estonii i Ukrainy.

Czytaj więcej

Ambasador Chin podważa suwerenność byłych krajów radzieckich

- To całkowicie nie do zaakceptowania - powiedział szef MSZ Czech, Jan Lipavsky, przed spotkaniem ministrów spraw zagranicznych państw UE w Luksemburgu. - Mam nadzieję, że szefowie tego ambasadora wyprostują te sprawy - dodał.

O nieakceptowalności słów chińskiego dyplomaty mówił też szef MSZ Litwy, Gabrielius Landsbergis. Landsbergis zapowiedział, że wszystkie państwa bałtyckie wezwą przedstawicieli dyplomatycznych Chin w tych państwach, by przekazać im protest po słowach Lu.

Będziemy musieli nadal rozmawiać o Chinach, to jedna z najważniejszych kwestii w naszej polityce zagranicznej

Josep Borrell, szef unijnej dyplomacji

Na pytanie czy słowa Lu są wyrazem oficjalnego stanowiska Chin, rzecznik MSZ Chin oświadczył, że Pekin "szanuje suwerenność, niepodległość i integralność terytorialną wszystkich państw i stosuje się do zasad i celów Karty Narodów Zjednoczonych".

Chiny są "obiektywne i bezstronne" w kwestiach suwerenności - dodał rzecznik MSZ Chin.

Tymczasem Josep Borrell, szef unijnej dyplomacji stwierdził, że ministrowie spraw zagranicznych państw UE w czasie poniedziałkowego spotkania dokonają "oceny i przekaliborwania swojej strategii wobec Chin" a słowa ambasadora Chin we Francji mają być jednym z przedmiotów dyskusji.

- Będziemy musieli nadal rozmawiać o Chinach, to jedna z najważniejszych kwestii w naszej polityce zagranicznej - podkreślił Borrell.

Szef MSZ Włoch, Antonio Tajani oświadczył, że nie zgadza się z komentarzem Lu, a szef MSZ Luksemburga, Jean Asselborn, nazwał słowa Lu "gafą" i dodał, że podejmowane są wysiłki, by uspokoić sytuację. 

Lu ma reputację "jastrzębia" wśród chińskich dyplomatów.

Czytaj więcej

Ambasada Chin o francuskim ekspercie: Szalona hiena

Władze Francji już kilkukrotnie wzywały chińskiego ambasadora, m.in. za słowa sugerujące, że Francja porzuciła seniorów w domach opieki w czasie pandemii COVID-19 oraz za nazwanie "szaloną hieną" chińskiego uczonego we francuskim think-tanku. 

Lu Shaye w rozmowie z francuską telewizją, pytany o status Krymu stwierdził, że "byłe kraje ZSRR nie mają jednoznacznego statusu w świetle prawa międzynarodowego, ponieważ żaden traktat międzynarodowy nie potwierdza ich statusu jako suwerennych państw".

Słowa ambasadora Lu wywołały oburzenie władz Francji, Litwy, Łotwy, Estonii i Ukrainy.

Pozostało 89% artykułu
Dyplomacja
Szymon Hołownia po rozmowie z Recepem Tayyipem Erdoganem. Rozpoczęła się wizyta marszałka Sejmu w Turcji
Dyplomacja
Zmarł konsul Rafał Kocot. Był przyjacielem "Rzeczpospolitej"
Dyplomacja
Prezydent Finlandii chce wyrzucić Rosję z Rady Bezpieczeństwa ONZ
Dyplomacja
Papież Franciszek zabrał głos w sprawie wyborów prezydenckich w USA
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Dyplomacja
Rosja wydala sześciu brytyjskich dyplomatów. FSB oskarża ich o szpiegostwo