Naczelny Sąd Administracyjny przesądził, że firma prowadząca portal internetowy powinna udostępnić dane internauty, który zbyt ostro krytykował inną osobę.
Na lokalnym portalu umieścił bowiem wpis: „Do kryminału z tymi złodziejami. Okradają dzieci, ciekawe gdzie jest kasa, a D. powinien odpowiedzieć przed sądem". Osoba, której dotyczył wpis, poczuła się dotknięta i postanowiła wnieść przeciwko internaucie oskarżenie. IP komputera uzyskała na podstawie postanowienia prokuratora. Potrzebowała jeszcze danych właściciela komputera. Zwróciła się w tej sprawie do prowadzącego portal, informując go, że internauta naruszył jego dobre imię, czyli popełnił przestępstwo pomówienia z art. 212 § 2 kodeksu karnego. Spółka, do której należała strona internetowa, odmówiła podania danych.
Wówczas poszkodowany wystąpił do generalnego inspektora ochrony danych osobowych (obecnie prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych).
Czytaj także: Hejt w internecie nie wystarczy do dyscyplinarnego zwolnienia pracownika
Chciał, by GIODO nakazał prowadzącemu portal udostępnienie danych internauty, ale ten również odmówił uwzględnienia wniosku. W uzasadnieniu decyzji GIODO wskazał, że przepisy zawierają zamknięty krąg podmiotów, na rzecz których wolno udostępnić dane objęte tajemnicą telekomunikacyjną. Przypadku wnioskodawcy na tej liście nie ma.