Na pytanie dziennikarza TVN24: co doprowadziło do lawinowego wzrostu zakażeń notowanego w ostatnim czasie, minister Zdrowia Adam Niedzielski odpowiedział: „Pierwsze to to, co nastąpiło 1 września, czyli nasz powrót do normalności i do funkcjonowania w warunkach pracy, pójście dzieci do szkoły; liczba interakcji społecznych rosła wykładniczo”. Tymczasem naukowcy z Uniwersytetu w Edynburgu twierdzą, że symulacja zachowań ludzi w ramach różnych interwencji podczas pandemii Covid-19 sugeruje, że zamykanie szkół może prowadzić do większej liczby zgonów.
Covid-19 zmusił nas do zamknięcia miejsc, w których gromadzi się wiele osób. Wiele szkół na całym świecie zostało zamkniętych, a uczniowie musieli przejść do nauki zdalnej. Zrobiono to, aby spowolnić rozprzestrzenianie się wirusa, ale teraz naukowcy z Uniwersytetu w Edynburgu twierdzą, że zamykanie szkół w czasie pandemii spowodowałoby w dłuższej perspektywie więcej zgonów niż utrzymywanie ich w stanie otwartym.
Chociaż dzieci zazwyczaj nie doświadczają ciężkich objawów zarażenia koronawirusem i są bardziej odporne, to nadal mogą go rozprzestrzeniać. Dzieci nie przykładają tak dużej uwagi do higieny jak dorośli, więc intuicyjnie wydaje się, że zgromadzenie ich w małych klasach może mieć fatalne następstwa. Jednak gdy naukowcy z Edynburga użyli modelu zwanego „CovidSim”, który odtwarza symulacje zachowań ludzi w populacji brytyjskiej, gdy podróżują do szkoły, pracy, domu, uniwersytetu czy szpitala, wyniki ich zaskoczyły.
Wykorzystali oni model ten model komputerowy do zbadania różnych interwencji, w tym zdystansowania społecznego osób powyżej 70 roku życia, zdystansowania społecznego całej populacji, zamykania szkół i uniwersytetów oraz izolacji domowej osób, u których występują objawy. We wnioskach napisali: „Wyniki tego badania sugerują, że szybkie interwencje okazały się wysoce skuteczne w zmniejszaniu szczytowego zapotrzebowania na łóżka na oddziałach intensywnej terapii, ale także wydłużają epidemię, w niektórych przypadkach powodując więcej zgonów w dłuższej perspektywie”. I dodają: „Dzieje się tak, ponieważ śmiertelność związana z Covid-19 bardzo rośnie w przypadku starszych grup wiekowych”.
Naukowcy zwracają uwagę na fakt, że po zniesieniu interwencji nadal duża część populacji jest podatna na zakażenie, a znaczna liczba osób jest zakażona. „To następnie prowadzi do drugiej fali infekcji, która może spowodować więcej zgonów, ale później” - piszą we wnioskach.