Stopa referencyjna NBP będzie nadal wynosiła 5,75 proc. – postanowiła w czwartek Rada Polityki Pieniężnej. To już szósty miesiąc z rzędu, gdy gremium to utrzymuje stopy procentowe bez zmian, akcentując niepewność co do dalszej ścieżki inflacji. W czwartkowym komunikacie również próżno doszukiwać się sygnałów gotowości RPP do poluzowania polityki pieniężnej.
Krótka randka z celem NBP
Rada po raz ostatni zdecydowała się na zmianę polityki pieniężnej jesienią ubiegłego roku. We wrześniu i w październiku obniżyła stopę referencyjną NBP łącznie o 1 pkt proc. Tamte zaskakujące decyzje wielu obserwatorów wiąże z wyborami parlamentarnymi. Później bowiem RPP stała się znacznie bardziej wstrzemięźliwa, choć – biorąc pod uwagę uzasadnienie obniżek stóp procentowych – okoliczności niewiele się zmieniły. W szczególności wrażenia na RPP nie robi dalszy szybszy od oczekiwań spadek inflacji, choć tym tłumaczone były decyzje z jesieni.
Czytaj więcej
Rada Polityki Pieniężnej w kwietniu szósty miesiąc z rzędu utrzymała stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Szanse na ich obniżkę w tym roku wciąż istnieją.
W marcu wskaźnik cen konsumpcyjnych (CPI), główna miara inflacji w Polsce, wzrósł o 1,9 proc. rok do roku po zwyżce o 2,8 proc. w lutym. To oznacza, że po raz pierwszy od trzech lat inflacja znalazła się poniżej celu NBP (2,5 proc. z dopuszczalnymi odchyleniami o 1 pkt proc. w każdą stronę). Choć w kolejnych miesiącach przyspieszy, a w II połowie roku prawdopodobnie znów znajdzie się wyraźnie powyżej celu NBP, wzrost cen w świetle aktualnych prognoz pozostanie niższy, niż wydawało się jesienią.
Dlaczego RPP nie widzi już przestrzeni do dalszego łagodzenia polityki pieniężnej? „W kolejnych kwartałach kształtowanie się inflacji obarczone jest znaczną niepewnością, w tym związaną z wpływem polityki fiskalnej i regulacyjnej na procesy cenowe, a także tempem ożywienia gospodarczego w Polsce oraz sytuacją na rynku pracy” – napisała Rada w czwartkowym komunikacie. „W przypadku podniesienia cen energii w II połowie 2024 r. inflacja może istotnie wzrosnąć. Jednocześnie w średnim okresie w kierunku wyższej presji popytowej w gospodarce oddziaływać będzie wzrost wynagrodzeń, w tym w związku z podwyżkami płac w sektorze publicznym” – dodała.