Jak podał w czwartek GUS, produkt krajowy brutto (PKB) Polski w III kwartale wzrósł realnie (w cenach stałych) o 0,5 proc. po zniżkach o 0,6 proc. w II kwartale i o 0,3 proc. w I kwartale. To wynik minimalnie powyżej wstępnego szacunku, który GUS opublikował w połowie listopada, a także przeciętnych szacunków ekonomistów ankietowanych przez „Rzeczpospolita”.
Do powrotu PKB na ścieżkę wzrostu przyczyniło się odbicie wydatków konsumpcyjnych gospodarstw domowych. Pomimo wysokiej bazy odniesienia sprzed roku, związanej z napływem uchodźców z Ukrainy, wydatki te wzrosły realnie o 0,8 proc. rok do roku po dwóch kwartałach zniżek. Ekonomiści przeciętnie szacowali, że konsumpcja zmalała o 0,5 proc. rok do roku po tąpnięciu o 2,8 proc. w II kwartale.
Czytaj więcej
Rośnie ryzyko, że plan dochodów podatkowych w kasie państwa w 2023 r. nie zostanie wykonany.
Aż o 3,3 proc. rok do roku, najbardziej od II kwartału 2022 r., wzrosło realne spożycie w sektorze publicznym (to m.in. wydatki na usługi, które państwo świadczy na rzecz ludności, w tym na edukację, służbę zdrowia i kulturę, ale też wydatki na wojsko). Podniosło to roczną dynamikę PKB 0,6 pkt proc.
Inwestycje, drugie istotne źródło popytu w gospodarce, wzrosły w cenach stałych o 7,2 proc. rok do roku po zwyżce o 10,5 proc. w II kwartale. Ankietowani przez „Rzeczpospolita” ekonomiści przeciętnie oczekiwali zwyżki o 7,6 proc., ale o dużym rozczarowaniu trudno tu mówić.