Jak podał w środę GUS, produkt krajowy brutto Polski – najszerszy wskaźnik aktywności w gospodarce – wzrósł w II kwartale o 5,3 proc. rok do roku, po zwyżce o 8,5 proc. w I kwartale. To najsłabszy wynik od I kwartału 2021 r. i zdecydowanie poniżej szacunków większości ekonomistów. W ankiecie „Rzeczpospolitej” analitycy przeciętnie oczekiwali wyniku na poziomie 6 proc.
To jednak dane nie oczyszczone z wpływu czynników sezonowych i zaburzone przez tzw. efekt przeniesienia, związany z bardzo udanym początkiem roku. W praktyce gospodarka była w II kwartale w znacznie gorszej kondycji.
Czytaj więcej
Ceny towarów i usług innych niż paliwa, żywność i energia wzrosły w lipcu o 9,3 proc. rok do roku po zwyżce o 9,1 proc. w czerwcu. To kolejny sygnał, że inflacja traci impet.
PKB oczyszczony z wpływu czynników sezonowych zmalał w II kwartale o 2,3 proc. w stosunku do I kwartału, gdy z kolei wzrósł o 2,5 proc. Większą zniżkę tego wskaźnika GUS odnotował poprzedni w II kwartale 2020 r., a wcześniej w 1996 r. – choć ten ostatni przypadek był, jak zauważają ekonomiści z Pekao, statystyczną anomalią. Od początku 2001 r. do pandemii kwartalne zniżki PKB wystąpiły dziewięć razy i zwykle nie przekraczały 0,5 proc.