Opublikowane przez chiński Narodowy Urząd Statystyczny dane o wydatkach konsumentów znalazły się znacznie poniżej prognoz analityków ankietowanych przez Reutersa, które mówiły o wzroście o 7 proc. Sierpniowy wzrost o zaledwie 2,5 proc. był również znacznie niższy niż w lipcu, kiedy sprzedaż detaliczna wzrosła o 8,5 proc. rok do roku.
Chiny w ostatnim czasie zmagają się z opanowaniem rozprzestrzeniania się wariantu delta. Rząd w Pekinie stosuje politykę „zerowej tolerancji” wobec koronawirusa i utrzymywał w sierpniu ograniczenia w podróżach i nakładał lokalne blokady.
- Trudno jest przywrócić sprzedaż detaliczną do wzrostu sprzed Covid-19 z powodu strategii zerowej tolerancji - powiedział Larry Hu, główny chiński ekonomista Macquarie. - Jak długo rząd będzie trzymał się tej strategii, zależy od wskaźnika szczepień i skuteczności szczepionki. Na tym etapie wydaje się, że decydenci będą trzymać się strategii zerowej tolerancji przynajmniej do zimowych igrzysk olimpijskich w lutym – dodał Hu.
To już kolejne dane, które wskazują, że druga pod względem wielkości gospodarka świata zaczyna hamować. Chiny odnotowały niezwykle silne ożywienie po kryzysie wywołanym koronawirusem, ale w ciągu ostatnich kilku miesięcy tempo wzrostu spowolniło, ponieważ firmy borykają się z lokalnymi ogniskami Covid-19, wąskimi gardłami w łańcuchu dostaw i wysokimi kosztami surowców. Również w środę opublikowane zostały dane dotyczące produkcji przemysłowej, która w sierpniu wzrosła o 5,3 proc. rok do roku. Dla porównania, w lipcu odczyt wyniósł 6,4 proc. Średnia ekonomistów spodziewała się wzrostu o 5,8 proc.