Przemysł chce rosnąć, ale nie może. Duże problemy z podażą

Solidny popyt na towary przemysłowe w połączeniu z niedoborem niektórych komponentów, opóźnieniami w dostawach, brakami kadrowymi i drożejącymi surowcami, winduje ceny w polskim przemyśle jak nigdy wcześniej.

Aktualizacja: 04.05.2021 14:46 Publikacja: 04.05.2021 09:54

Przemysł chce rosnąć, ale nie może. Duże problemy z podażą

Foto: AdobeStock

Taki obraz sytuacji w polskim przemyśle maluje PMI, wskaźnik koniunktury bazujący na ankiecie wśród menedżerów logistyki przedsiębiorstw. W kwietniu, jak podała we wtorek firma IHS Markit, indeks spadł do 53,7 pkt z najwyższego od początku 2018 r. poziomu 54,3 pkt w marcu. Ankietowani przez „Rzeczpospolitą” ekonomiści przeciętnie spodziewali się zwyżki PMI do 55 pkt.

Kwietniowy odczyt PMI nie jest jednak jednoznacznie rozczarowujący. Każdy wynik powyżej 50 pkt. oznacza teoretycznie, że w odczuciu ankietowanych menedżerów logistyki sytuacja w przemyśle przetwórczym poprawia się w ujęciu miesiąc do miesiąca. Dystans od tej granicy można interpretować jako miarę tempa tej poprawy. W tym świetle w kwietniu polski przemysł rozwijał się – nie licząc marca – najszybciej od niemal trzech lat. Produkcja rosła, tyle że ograniczały ją problemy podażowe.

Szczegóły ankiety, na której bazuje PMI, sugerują, że największym problemem polskim producentów są obecnie opóźnienia w dostawach komponentów. W historii badań IHS Markit w Polsce, sięgającej 1998 r., opóźnienia te nigdy nie rosły szybciej niż dziś. W kwietniu około 44 proc. badanych firm zgłosiło, że czas oczekiwania na dostawy wydłużył się w stosunku do marca, gdy z kolei taką zmianę odnotowało 37 proc. firm.

Długi czas oczekiwania na materiały i komponenty oraz absencje pracowników związane z epidemią COVID-19 sprawiły, że zaległości produkcyjne polskich firm zwiększyły się najbardziej od co najmniej 2003 r. (wcześniej IHS Markit o to nie pytała). Aby sprostać popytowi, który zwiększył się po raz piąty z rzędu, przedsiębiorstwa przemysłowe upłynniały zapasy i zwiększały zatrudnienie. Wskaźnik zatrudnienia w sektorze wzrósł w kwietniu najbardziej od połowy 2018 r.

W tych okolicznościach firmy przemysłowe nie miały problemów z przenoszeniem rosnących kosztów na swoich odbiorców. Według IHS Markit, ceny produkcji sprzedanej przemysłu wzrosły najbardziej w historii badania. Aż 78 proc. ankietowanych firm zgłosiło podwyżki cen w stosunku do marca.

Taki obraz sytuacji w polskim przemyśle maluje PMI, wskaźnik koniunktury bazujący na ankiecie wśród menedżerów logistyki przedsiębiorstw. W kwietniu, jak podała we wtorek firma IHS Markit, indeks spadł do 53,7 pkt z najwyższego od początku 2018 r. poziomu 54,3 pkt w marcu. Ankietowani przez „Rzeczpospolitą” ekonomiści przeciętnie spodziewali się zwyżki PMI do 55 pkt.

Kwietniowy odczyt PMI nie jest jednak jednoznacznie rozczarowujący. Każdy wynik powyżej 50 pkt. oznacza teoretycznie, że w odczuciu ankietowanych menedżerów logistyki sytuacja w przemyśle przetwórczym poprawia się w ujęciu miesiąc do miesiąca. Dystans od tej granicy można interpretować jako miarę tempa tej poprawy. W tym świetle w kwietniu polski przemysł rozwijał się – nie licząc marca – najszybciej od niemal trzech lat. Produkcja rosła, tyle że ograniczały ją problemy podażowe.

Dane gospodarcze
Nastroje polskich konsumentów znów gorsze. I to mimo najlepszej sytuacji finansowej
Dane gospodarcze
Inflacja w Rosji traci hamulce. Najszybciej drożeje żywność
Dane gospodarcze
Produkcja budowlano-montażowa w Polsce dużo gorzej od prognoz. Są nowe dane GUS
Dane gospodarcze
Członek RPP rewiduje stanowisko ws. obniżki stóp procentowych
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Dane gospodarcze
Trzy kraje w UE z wyższą inflacją niż Polska. Energia drożeje wyjątkowo mocno