Wkrótce po wybuchu wojny pod polsko-ukraińską granicą ustawiły się kolejki. Wielu uchodźców nie miało ze sobą prawie nic. Czekaliśmy na nich – z jedzeniem, ciepłym ubraniem, chęcią pomocy.
– Wasza hojność, wasza gotowość do otwarcia waszych serc, domów są niezwykłe – podziękował prezydent USA Joe Biden Polakom.
Czytaj więcej
Aby uzyskać numer ewidencyjny, obywatel Ukrainy powinien oświadczyć, że nie jest objęty ochroną czasową w innym kraju. Ale polskie urzędy żądają dokumentów.
Według danych ONZ w 2022 r. Europa przyjęła 5 mln ukraińskich uchodźców i uchodźczyń. Ponad 1,5 mln osób otrzymało w Polsce ochronę czasową. W samej Warszawie znalazło schronienie ponad 160 tys. osób – to tak, jakby do stolicy przeprowadzili się wszyscy mieszkańcy Bytomia.
Pod jednym dachem
Wielu Polaków proponowało nocleg we własnym domu. Dopiero później okazało się, że państwo sfinansuje zakwaterowanie i wyżywienie ukraińskich gości. Przynajmniej przez jakiś czas. Ustawa o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa została uchwalona w astronomicznym tempie. Już 12 marca 2022 r. ukraińscy uchodźcy wiedzieli, że mogą w Polsce zostać na dłużej. Polacy, goszczący w swoich domach uciekających przed rosyjską agresją, nie musieli się zaś martwić, że zabraknie im środków na utrzymanie ukraińskich gości. Na każdą osobę pod ich dachem otrzymają 40 zł za jeden dzień gościny. Każdy uchodźca mógł też otrzymać 300 zł tzw. powitalnego – na odzież czy środki czystości.