Już we wtorek rząd zająć się ma zmianą ustawy budżetowej na 2024. - Szacujemy, że wykonanie wpływów podatkowych może być o ok. 37 mld zł niższe niż założono – komentuje zespół ekonomistów PKO BP.
Czytaj więcej
- Z całą pewnością powódź zwiększa prawdopodobieństwo nowelizacji budżetu w tym roku. Trzeba jasno powiedzieć, że koniecznym będzie zwiększenie specjalnych rezerw w budżecie na 2025 rok i takie działania będą podejmowane. Kwestia najbliższych dwóch tygodni – powiedział w Radiu Zet minister finansów Andrzej Domański.
Jakie ubytki w dochodach podatkowych
Powodem nowelizacji są właśnie problemy z wpływami do kasy państwa. Ministerstwo Finansów wprost mówiło o nich już w sierpniu, przedstawiając projekt budżetu na 2025 r. Największych ubytków można spodziewać się w podatku VAT. Według szacunków PKO BP zabraknie tu nawet 25 mld zł wobec założonego planu. Luka w podatku CIT może wynieść około 11 mld zł, zaś w podatku PIT – ok. 1,5 mld zł.
„Struktura podatkowych „zaskoczeń” wpisuje się w gospodarcze trendy. I tak, 2024 przyniósł silniejszą od prognoz dezinflację – w projekcie budżetu zakładano przeciętną dynamikę cen na poziomie 6,6 proc., obecnie szacujemy, że wyniesie ona 3,7 proc. co istotnie obniża wpływy z VAT” – czytamy w raporcie PKO BP.
Pozytywnym czynnikiem okazała się za to sytuacja na rynku pracy, gdzie w skali całej gospodarki wzrost wynagrodzeń wyniesie ok. 14 proc. rok do roku, wobec zakładanych 9,8 proc. Zdaniem PKO BP, podatkowy „zysk” z tej różnicy prawdopodobnie był jednak ograniczany przez mniej korzystne od oczekiwań trendy w zakresie zatrudnienia.