Dziura w budżecie państwa w przyszłym roku ma spuchnąć do rekordowych 289 mld zł – ogłosili premier Donald Tusk i minister finansów Andrzej Domański w środę. To aż o 105 mld zł, czyli 57 proc., więcej niż i tak już ogromny deficyt w tym roku.
Dlaczego rząd koalicji 15 października pogarsza stan publicznej kasy na tak wielką skalę? W dużej mierze ma to być efekt „czyszczenia” finansów publicznych po tym, jak rząd PiS wyprowadzał sporą ich część do tzw. funduszy budżetowych. Ale, jak zauważają ekonomiści, nie tylko o to chodzi.
Skąd wynika wzrost deficytu budżetowego na 2025 rok
– Sam przyrost deficytu rok do roku wynika głównie z decyzji, by to budżet państwa spłacił dług Polskiego Funduszu Rozwoju i Funduszu Przeciwdziałania Covid-19, zaciągnięty podczas pandemii – wyjaśnia Karol Pogorzelski, ekonomista Banku Pekao. Gdyby nie to, fundusze te musiałyby same emitować nowy dług na spłatę starego. Łącznie chodzi tu aż o 63 mld zł.
Czytaj więcej
Prawie 187 miliardów złotych – tyle na obronność chce przeznaczyć rząd w 2025 r. Wydatki zapisane w projekcie przyszłorocznego budżetu są najwyższymi w historii demokratycznej Polski. Ale doświadczenia z ostatnich lat prowadzą do wniosku, że nie wydamy wszystkich pieniędzy.