W środę rząd przyjął wstępny projekt budżetu na 2025 roku. - Budżet na 2025 r. będzie odpowiedzialny, ale też hojny – przekonywał premier Donald Tusk na środowej konferencji prasowej po posiedzeniu Rady Ministrów, która przyjęła projekt ustawy budżetowej na przyszły rok. Premier podkreślał, że oczekiwane przyspieszenie rozwoju gospodarczego w Polsce musi przekładać się także na kieszenie Polaków.
- Przywracamy budżetowi państwa centralną rolę – zaznaczył z kolei minister finansów Andrzej Domański. – Dlatego w budżecie ujęliśmy zobowiązania wynikające chociażby ze spłat obligacji PFR czy Funduszu Przeciwdziałania Covid-19 – wyjaśniał Domański.
Jaki deficyt planuje rząd Donalda Tuska
Minister Domański poinformował, że planowany na 2025 r. deficyt całego sektora finansów publicznych to 5,5 proc. PKB, a dług sektora - 59,8 proc. Z naszych wyliczeń wynika, że w ujęciu nominalnym deficyt w 2025 r. miałby wynieść ok. 220-230 mld zł.
Ale jednocześnie minister Domański poinformował, że deficyt budżetu państwa na rok 2025 wyniesie aż 289 mld zł.
- Ten deficyt należy jednak sprowadzić do warunków porównywalnych i pamiętać, iż w tym deficycie znajduje się spłata zobowiązań PFR-u na 34,7 mld zł, spłata Funduszu Przeciwdziałania Covid na kwotę 28,5 mld zł, środki, które zabezpieczyliśmy na reformę dochodów jednostek samorządu terytorialnego - to ta potężna reforma, którą przygotowaliśmy z panią minister Majszczyk. W tym przyroście znajduje się również ustawowy wzrost nakładów na zdrowie, brak wypłaty zysku z NBP. Porównując do oczekiwań w ustawie budżetowej na rok 2024, więc gdybyśmy tak porównali jabłka do jabłek, to ten deficyt w warunkach porównywalnych do roku 2024 wyniósłby 181 mld zł - powiedział Domański podczas konferencji prasowej.