Największy na świecie operator statków wycieczkowych, amerykańska Carnival Corp. podpisała z China Ship Shipbuilding Corp list intencyjny o zawiązaniu spółki j. v., która zaprojektuje i zbuduje chiński liniowiec wycieczkowy I klasy. Firma z Miami dodała, że partnerstwo może rozszerzyć się w rozwiązanie z trzema partnerami, gdy dołączy włoska Fincantieri, największy na świecie producent takich jednostek.
Spółka, o ile do niej dojdzie, wprowadzi państwową CSSC w całkowicie nowy sektor, wymagający znacznie wyższych norm technicznych i bezpieczeństwa, czego przykładem była katastrofa „Costa Concordia". Większość światowych wycieczkowców powstaje w europejskich firmach.
Takie statki, oprócz struktury hotelowej i związanych z tym usług, wymagają znacznie sprawniejszych, silniejszych i bardziej prostych w obsłudze silników. Carnival zapowiedziała, że zapewni swe doświadczenie w projektowaniu i budowie takich jednostek w stworzeniu wizji, ostatecznego kształtu i ogólnych wymogów dla statku zbudowanego w Chinach.
- To z pewnością wejście na wyższy poziom w porównaniu z typowymi statkami handlowymi. To taka różnica jak między wyprodukowaniem samochodu-śmieciarki i Lexusa — stwierdził jeden z analityków transportu morskiego.
Carnival podała opierając się na danych chińskiego resortu transportu, że chiński rynek rejsów turystycznych stanie się wkrótce drugim na świecie po amerykańskim, bo do 2020 r. statkami będzie żeglować 4,5 mln turystów. Amerykanie ogłosili w maju, że przeniosą liniowiec z europejskiego portu do Szanghaju, który od kwietnia 2015 będzie wykorzystywany przez cały rok do rejsów turystycznych. Firma ma już w chińskich portach trzy wycieczkowce, postanowiła też przenieść do Chin szefa globalnych operacji.