Deutsche Post zamierza w trybie awaryjnym sięgnąć po pracowników z Polski. Mają oni zastąpić strajkujących pracowników – donosi Deutsche Welle (DW).
Tuż przed Świętami związki zawodowe handlu i usług Verdi ogłosiły strajk w Niemieckiej Poczcie. W akcji bierze udział od 7,5 do 10 tys. osób. Związkowcy liczą, że uda im się w ten sposób przekonać zarząd DHL Delivery (spółka-córka Deutsche Post) do skrócenia tygodniowego czasu pracy dostarczycieli, przy zachowaniu dotychczasowego wynagrodzenia, z 38,5 do 36 godzin. Wedle strajkujących celem akcji było doprowadzenie do opóźnień w transporcie przesyłek. Ten manewr może się jednak nie udać, bo Niemiecka Poczta, by zminimalizować straty i opóźnienia sięga po polskich pracowników najemnych.
– Nie zastąpili oni strajkujących w środę dostarczycieli, lecz mają pomóc w rozładunku ciężarówek z przesyłkami w centrach dystrybucyjnych, które będą objęte akcją strajkową w czwartek – informuje DW.
To nie pierwszy raz, gdy koncern wynajmuje pracowników. Do tej pory korzystał z Polaków, ale też Niemców. W Deutsche Post nie ujawniają z iloma polskimi firmami nawiązali współpracę.