Od dziś dostawy rosyjskiej stali i wyrobów stalowych będą objęte dodatkowym podatkiem w wysokości od 6 do 9 proc. w zależności od producenta, podaje agencja Reuters, powołując się na decyzję rządu Turcji opublikowaną w Dzienniku Urzędowym.
Nie tylko cła na stal z Rosji
Cła zostały wprowadzane na okres 5 lat i są związane z „nieuczciwą konkurencją” oraz dumpingiem ze strony zagranicznych dostawców. Szkodzi to lokalnej produkcji stali – wyjaśnia turecki rząd. Turcja obłożyła cłami nie tylko stal z Rosji, ale równie z Indii i Japonii. W przypadku chińskiej stali ustalono je na zaporowym poziomie – do 43 proc. Jednak w odróżnieniu od Rosji, pozostałe kraje są w stanie swobodnie sprzedawać swoje wyroby stalowe na innych rynkach.
- Rosyjscy hutnicy już mają problemy ze sprzedażą za granicę: w okresie styczeń-sierpień eksport wyrobów żelaznych przez rosyjskie porty morskie zmniejszył się w ujęciu rocznym o 15 proc., do 12,5 mln ton. Eksport koleją spadł też o 15 proc., do 19,5 mln ton – mówi Aleksiej Kałaczew, analityk firmy Finam.
Czytaj więcej
Gwałtownie spada eksportu węgla i metali z Rosji transportowanych drogą morską. Najwięcej straciły koncerny rosyjskich bogaczy objętych sankcjami. Największy ich klient – Chiny – wprowadził zaporowe cła na węgiel z Rosji.
Największe straty poniosła grupa TMK, największy w Rosji producent rur stalowych należący do objętych sankcjami oligarchów – Andrieja Mielniczenki i Siergieja Popowa. Eksport Pierwouralskiego Nowego Zakładu Rur – jednego z największych tego typu w Europie – spadł w pierwszym półroczu o 21 proc. Czelabińskich Zakładów Walcowania Rur (ChTPZ) i Wołżskiego Zakład Rur VTZ (należą do grupy TMK_ – o ponad połowę (odpowiednio o 57 proc. i 58 proc.).