Zakłady Porcelany Stołowej "Karolina" w Jaworzynie Śląskiej istnieją od 163 lat, od roku są w upadłości. Według związkowców pojawił się jednak cień szansy, że uda się je uratować. Syndyk wciąż zdobywa nowe zlecenia i uruchamia doraźną produkcję. Napawa to nadzieją, że los zakładu nie jest ostatecznie przypieczętowany.
Szansa dla fabryki porcelany „Karolina”
Jak podał serwis Money.pl w lutym Sąd Rejonowy w Wałbrzychu ogłosił upadłość firmy, którą od tego momentu zarządza syndyk. Przeprowadzona przez niego wycena majątku firmy ma potrwać do końca sierpnia. Firma zorganizowała już także wyprzedaż zapasów magazynowych, jednak akcja została zakończona. - W sumie zwolniono ponad 180 osób - mówił Ireneusz Besser, przewodniczący Krajowej Sekcji Ceramików i Szklarzy "Solidarność".
- Syndyk prowadzi wycenę, ma na nią pół roku. Następnie wniosek z wyceną trafi do sądu, gdzie po akceptacji cały zakład zostanie wystawiony na sprzedaż. Zakład jest przygotowany do produkcji, nie sprzedano ani jednej maszyny, wcześniej za kilka milionów złotych postawiono nowe piece. Wycena może wynieść 30-40 mln zł, takie są wierzytelności zakładu - dodał Besser.
Sytuacja całej branży zaczęła się pogarszać w 2022 r., głównie w efekcie rosnących cen energii, a przede wszystkim gazu. Do tego dochodzi zalew tanich produktów z Chin, oferowanych zarówno przez internet jak i w sieciach dyskontów przemysłowych czy hipermarketach. Dla konsumentów zwracających uwagę głównie na ceny, oferta polskiej firmy stała się po prostu za droga, a na jakość nabywcy aż takiej uwagi nie zwracają.
Czytaj więcej
Mieszcząca się w Jaworzynie Śląskiej fabryka „Karolina” jest kolejnym producentem porcelany w Polsce, który stoi nad przepaścią. Związkowcy dostali informację, że wszyscy pracownicy zostaną zwolnieni.