Miliardy dla rosyjskich oligarchów. Sankcje sankcjami, a ich biznes kwitnie

Rosyjscy oligarchowie bliscy Władimirowi Putinowi wypłacają sobie teraz miliardowe dywidendy. Jedyny ich problem to co zrobić z tymi pieniędzmi. Bo świat nie chce, ani rosyjskich inwestycji, ani rosyjskich towarów.

Publikacja: 09.07.2024 11:29

Rosyjscy oligarchowie bliscy Władimirowi Putinowi wypłacają sobie teraz miliardowe dywidendy

Rosyjscy oligarchowie bliscy Władimirowi Putinowi wypłacają sobie teraz miliardowe dywidendy

Foto: Bloomberg

Jak wyliczył Bloomberg, oligarchowie związani blisko z prezydentem Rosji wypłacili sobie bilion rubli (czyli 11,3 mld dolarów) dywidendy za 2023 rok i I kwartał 2024, . Praktycznie wszyscy z tej listy są obłożeni sankcjami nałożonymi przez USA, UE, Wielką Brytanię, Kanadę i Australię

Jak i ile rosyjscy oligarchowie zarabiają w czasie wojny

Najwięcej zgarnął Wagit Alekperow, główny akcjonariusz Łukoila i były wieloletni prezes koncernu. Wypłata jego dywidendy sięgnęła za ostatnich pięć kwartałów 186 mld rubli. Gdzie wyda te pieniądze? Na świecie będzie mu trudno. Bo wszystkie zachodnie demokracje obłożyły go sankcjami.

Czytaj więcej

Koniec z biznesowymi lotami rosyjskich oligarchów w UE. Bruksela rozszerzyła sankcje

Czas wojny, to okres prosperity dla przemysłu metalowego. Aleksiej Mordaszow (Siewierstal) i Władimir Lisin (Nowolipieck Steel) wypłacili sobie odpowiednio po 148 mld i 121 mld rubli. Pozostali z tej listy to bardzo bliscy Putinowi Gienadij Timczenko i Tatiana Litwinienko, która przejęła biznes męża Władimira po tym, jak został obłożony amerykańskimi sankcjami. Dzisiaj Władimir Litwinienko jest rektorem na wyższej uczelni kształcącej inżynierów górnictwa w St Petersburgu. Też jest bliski Putinowi, który zrobił tam doktorat. Litwinienko był szefem prezydenckich kampanii wyborczych w tym mieście.

Wysokie dywidendy wypłaciły także Gazprom i Sbierbank. Ten ostatni skorzystał na wycofaniu się zachodniej konkurencji z rosyjskiego rynku. Za 2023 rok jego akcjonariusze otrzymali 752 mld rubli.

Oligarchowie Putina już nie boją się recesji

Wśród rosyjskich oligarchów nie ma już niepewności z połowy 2022 roku, kiedy zachód nakładał na nich pierwsze sankcje, a oni sami nie wiedzieli, jak będzie funkcjonowała gospodarka. Obawiano się wówczas głębokiej recesji, wręcz wieloletniego załamania spowodowanego m.in. odcięciem od rozwiniętych technologii. Wtedy kilka dużych firm wstrzymało wypłaty dywidend.

Czytaj więcej

Wierni, bierni, wystraszeni. Wojna stworzyła nowy typ rosyjskich oligarchów

Kiedy jednak okazało się, że wojna daje szanse na biznes, a dla eksportu można znaleźć rynki alternatywne, dywidendy wróciły. I po pierwszym trudnym roku gospodarka odbiła, głównie dzięki przestawieniu jej na tory wojenne i ochronie rynku wewnętrznego przed efektami sankcji oraz strumieniu pieniędzy, jaki popłynął do rosyjskich rodzin. To z kolei pobudziło popyt wewnętrzny. Oczywiście nie wszystkie branże kwitną.

Największymi zagranicznymi partnerami handlowymi Rosjan stali się Chińczycy i Hindusi. Okazało się, że biedniejsze kraje Azji i Afryki, oraz Ameryki Południowej wcale nie są skore do izolowania Rosjan.

Gdzie trzymają pieniądze bogaci Rosjanie

Tak wysokie dywidendy mogą jednak mieć uzasadnienie nie tylko w świetnych wynikach finansowych, ale również w niepewności co do przyszłej polityki państwa. Jest powszechne oczekiwanie, że w w 2025 roku rząd podwyższy podatki, więc lepiej jest teraz zapewnić sobie pieniądze, niż czekać aż rząd zabierze je w przyszłym roku. Przyszłoroczne wyniki mogą także nie być wybitne w sytuacji, kiedy, mimo kwitnącej gospodarki, są w niej potężne braki, wynikające z sankcji. Dotyczy to kluczowych komponentów, oraz towarów na rynku dóbr konsumenckich. Import równoległy, czy nawet szmugiel nie wystarczą.

Czytaj więcej

Co Ukraina odebrała rosyjskim oligarchom? Samoloty, limuzyny, domy, firmy

Już teraz wiadomo, że rosyjski budżet w 2025 będzie miał większy deficyt. Wyniesie on — według założeń Ministerstwa Finansów — 2,12 biliona rubli w porównaniu z 1,595 bln w tym roku. Ale nadal jest to tylko 1,1 proc. rosyjskiego PKB.

Inflacja jest dwukrotnie wyższa, niż 4 proc. prognozowanej przez Bank Rosji. Oczekuje się więc podwyżki stóp procentowych i to nawet o 200 pkt bazowych z obecnych 16 proc.

W tej sytuacji wszystko wskazuje, że rosyjscy oligarchowie nawet niespecjalnie będą się musieli głowić nad tym, gdzie zainwestować miliardy z dywidend. Najprostsze i najmniej ryzykowne będzie pozostawienie ich w krajowych bankach, a przy wysokim oprocentowaniu depozytów i twardej ręce prezes Banku Rosji, Elwiry Nabiuliny, zyski są także zapewnione.

Jak wyliczył Bloomberg, oligarchowie związani blisko z prezydentem Rosji wypłacili sobie bilion rubli (czyli 11,3 mld dolarów) dywidendy za 2023 rok i I kwartał 2024, . Praktycznie wszyscy z tej listy są obłożeni sankcjami nałożonymi przez USA, UE, Wielką Brytanię, Kanadę i Australię

Jak i ile rosyjscy oligarchowie zarabiają w czasie wojny

Pozostało 93% artykułu
Biznes
Zyski z nielegalnego hazardu w Polsce zasilają francuski budżet? Branża alarmuje
Materiał Promocyjny
Kongres Polska Moc Biznesu 2024: kreowanie przyszłości społeczno-gospodarczej
Biznes
Domy po 1 euro na Sardynii. Wioska celuje w zawiedzionych wynikami wyborów w USA
Biznes
Litwa inwestuje w zbrojeniówkę. Będzie więcej pocisków dla artylerii
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Biznes
Strategiczne Spotkania w Świecie Biznesu