„W pełni popieramy decyzje dotyczące sankcji podjęte przez Belgię, Unię Europejską i kraje grupy G7 1 stycznia 2024, ale wdrożenie działań związanych z sankcjami wpłynęło niekorzystnie na całą naszą działalność. Zamiarem było zapobieżenie napływu diamentów z państw objętych sankcjami, ale w rzeczywistości mamy do czynienia z poważnym zakłóceniem naszych łańcuchów dostaw i z odcięciem od reszty światowego handlu” — stwierdziło ponad 100 firm z Antwerpii zajmujących się szlifowaniem diamentów i handlem nimi w piśmie z 13 marca do Światowego Ośrodka Diamentów w Antwerpii (AWDC).
Czytaj więcej
Rosyjskie diamenty i ich główny producent firma Alrosa są już na unijnej liście sankcji. Te kamienie szlachetne to najbardziej śledzone minerały świata.
Bruksela nałożyła sankcje na diamenty z Rosji
Wymienione w tym piśmie kraje postanowiły 1 stycznia zakazać bezpośredniego importu rosyjskich diamentów na swe rynki i stopniowo zakazać od 1 marca takiego importu za pośrednictwem krajów trzecich z powodu agresji Rosji na Ukrainę. Unia Europejska objęła także sankcjami rosyjskie przedsiębiorstwo państwowe Alrosa, które obok De Beers z RPA jest jednym z największych na świecie dostawcą diamentów — pisze Reuter. Autorzy pisma zwrócili się o zmianę podjętych decyzji.
Wpływ najnowszych decyzji będzie jednak ograniczony z powodu niekorzystnej sytuacji na rynku. Ilość diamentów na rynku jest duża, a ich ceny zmalały. Według Paula Zimnisky'ego, analityka światowego rynku diamentów, nawet o 25 proc. wobec szczytu z początku 2022 r. Prezes De Beers, Al Cook zapowiedział już zmniejszenie wydobycia w tym roku z powodu nadpodaży.
Czytaj więcej
Rosja jest jednym z największych producentów surowca diamentowego na świecie i zgodnie z sankcjami nie powinien on trafiać na zachodnie rynki. Mimo, iż wielu znanych producentów biżuterii nie chce kupować rosyjskich kamieni, branża znalazła jednak sposoby na ukrycie ich prawdziwego pochodzenia.