Chodzi o pieniądze, które mają zrekompensować Poczcie Polskiej (PP) świadczenie nierentownych tzw. usług powszechnych. Taką pomoc publiczną musi notyfikować Komisja Europejska, ale ostatecznej zgody na wsparcie za lata 2021–2022 wciąż nie ma. Rząd zdecydował się jednak na manewr, który już teraz odblokuje finansowy strumień dla PP. Koalicja Obywatelska zamierza zmienić bowiem przepisy prawa pocztowego. Co więcej, w kolejnych latach – zgodnie z projektem nowelizacji – Poczta ma otrzymać nawet dwa razy więcej pieniędzy, niż w ustawie zapisało Prawo i Sprawiedliwość.
Ratowanie Poczty Polskiej
Do Sejmu trafił już projekt nowelizacji ustawy w tej sprawie. Przy okazji ostatniej nowelizacji, dokonanej przez PiS, przepisy skonstruowano tak, że PP nie mogła dostać należnej jej rekompensaty do czasu pełnej zgody KE. I choć Bruksela wydała tzw. comfort letter (rodzaj listu intencyjnego, na podstawie którego inne poczty w Europie są w stanie sięgać po pomoc publiczną), to prezes Urzędu Kontroli Elektronicznej, wspierany ekspertyzą prawną Prokuratorii Generalnej, nie chciał dać zielonego światła do wypłaty tego wsparcia.
Czytaj więcej
Ministerstwo Aktywów Państwowych wytypowało skład nowej rady nadzorczej Poczty Polskiej (PP). Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, w gronie tych osób jest m.in. Magdalena Gaj, była prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej.
Niedawna wizyta w Brukseli Borysa Budki, ministra aktywów państwowych, dała jednak nadzieję będącej w fatalnej sytuacji finansowej Poczcie. KE przyznała, że „comfort letter” udzielony PP pozostaje w mocy. Minister Budka na antenie TVN 24 ogłosił zaś, że ma zapewnienie z KE, iż pełna zgoda zostanie udzielona do połowy br.