- W dzisiejszych czasach nie stać nas na stratę choćby jednego procenta potencjału fırm, a tym bardziej talentów połowy populacji, którą stanowią kobiety - podkreśla Iwona Kozera, członkini zarządy EY Polska i założycielka Fundacji Liderek Biznesu, komentując wyniki tegorocznego raportu FLB, który analizuje rolę kobiet w spółkach giełdowych, a konkretnie w ich władzach.
Wyniki tej analizy, obejmującej okres ostatnich sześciu lat (od 2017 do 2022 r.) dowodzą, że trudno mówić o wyraźnym wzroście różnorodności płci we władzach spółek notowanych na GPW. Pod koniec ubiegłego roku kobiety stanowiły tam zaledwie 15,5 proc. członków zarządów i rad nadzorczych, tylko o 1,7 pkt proc. niż rok wcześniej.
Zarządy? Prawie 90 proc. mężczyzn
Bardzo źle wygląda sytuacja w zarządach, gdzie na koniec 2022 r. udział kobiet wynosił jedynie 10,6 proc., (wracając do poziomu z 2017 r. ) i był o 0,7 pkt proc. mniejszy niż rok wcześniej. To wskazuje, że pewien postęp w różnorodności, który był widoczny do 2019 r. - gdy odsetek kobiet sięgnął 11,9 proc. - cofnął się po wybuchu pandemii - wynika z raportu “Kobiety w spółkach giełdowych. Indeks Fundacji Liderek Biznesu”.
Czytaj więcej
Opublikowana po raz dziesiąty Lista Najbogatszych Polek prowokuje do świeżych przemyśleń na temat polskich biznesmenek. „Jeszcze nigdy w historii nie były tak bogate jak dziś” –podsumowuje Szymon Krawiec, redaktor zarządzający tygodnika „Wprost” oraz pomysłodawca i autor rankingu.
Nieco lepiej wygląda sytuacja w radach nadzorczych, w których - po dłuższym okresie stagnacji - ubiegły rok przyniósł nieco szybszy wzrost udziału kobiet, do 17,1 proc. W porównaniu z 2017 r. był on wtedy o 2,7 pkt. proc. większy.