Zapaść na rynku listów w Polsce pogłębia się – jak wynika z najnowszego raportu Urzędu Komunikacji Elektronicznej (UKE), popyt na te usługi w 2022 r. kolejny rok z rzędu mocno się skurczył. Na rynku obsłużono łącznie niecałe 896 mln sztuk takich przesyłek, a to o ponad 8 proc. mniej niż jeszcze w 2021 r. Biorąc pod uwagę to, że w 2021 r. spadki w tradycyjnej korespondencji sięgały 7,5 proc., zaś rok wcześniej niemal 15,5 proc., trend jest wyraźny, a przyszłość tego sektora nie wróży dobrze monopoliście – Poczcie Polskiej (PP). Tym bardziej że kolejne fundamenty spółki też kruszeją – rynek przesyłek reklamowych nad Wisłą w 2022 r. wręcz tąpnął (spadki sięgają 11 proc.), z kolei liczba realizowanych przekazów pocztowych skurczyła się w tym okresie o ponad 7 proc.
Kurierzy dogonili listonoszy
Państwowy operator w 2020 r. skupił się na wyborach kopertowych, a od paru lat nad wyraz mocno angażuje się w działalność filatelistyczną. To może budzić mieszane uczucia, gdy spojrzy się na to, że spółka przestała być liczącym się graczem w rodzimym sektorze KEP (kurier, ekspres, paczka), a to właśnie on stał się motorem napędowym rynku pocztowego. W 2022 r. liczba dostarczanych w naszym kraju paczek, mimo spowolnienia po pandemii, skoczyła o kolejne ponad 15 proc. W efekcie doszło do niespotykanej jeszcze sytuacji na rodzimym rynku pocztowym – po raz pierwszy w historii zbiegły się krzywe liczby dostarczonych listów i przesyłek kurierskich. Pod względem przychodów z obu sektorów krzywe przecięły się już kilka lat temu i w tym czasie mocno się rozjechały. To było do przewidzenia na topniejącym rynku listów i przy stosunkowo niewielkich kosztach tradycyjnej korespondencji. Ale dotychczas listy stanowiły potężną masę pod względem wolumenów.
To, że i w tym względzie kurierzy dogonili listonoszy (ci pierwsi dostarczyli 894 mln paczek, a więc tylko o 2 mln mniej niż drudzy listów) to jasny sygnał, że PP ma się czym martwić. Tym bardziej że pod względem przychodów generowanych przez firmy z sektora KEP państwowy moloch jest już daleko poza podium. Operator znalazł się dopiero na szóstej pozycji w tym rankingu, a wyprzedzają go nie tylko InPost i DPD, ale również GLS, UPS i FedEx.
Czytaj więcej
Państwowa spółka liczyła, że jako tzw. operator wyznaczony z łatwością zdominuje raczkujący nad Wisłą rynek e-listów. Tymczasem wyzwanie rzucił jej właśnie groźny rywal spoza branży, firma Asseco – dowiedziała się „Rzeczpospolita”.