Zrezygnowała pani z zasiadania w Radzie do spraw przedsiębiorczości przy prezydencie. Dlaczego?
Rada do spraw przedsiębiorczości funkcjonuje od kilku lat. Nasze dyskusje i prace zawsze były bardzo merytoryczne. To wyjątkowo zróżnicowany skład członków, pochodzących zarówno z biznesu, jak i ze środowiska akademickiego. Przyświecało nam od samego początku założenie, że jest to praca absolutnie apolityczna, że działamy na rzecz poprawy środowiska gospodarczego, poprawy warunków funkcjonowania prywatnego biznesu w Polsce, ale też szukamy pomysłów na to, jak wspierać polskie firmy i zwiększać ich konkurencyjność za granicą. Nasze rekomendacje skutkowały podjęciem wielu inicjatyw promujących przedsiębiorczość i gospodarczą ekspansję. Nasze merytoryczne dyskusje opierały się o kompetencje i doświadczenia wszystkich członkiń i członków Rady. Wątek polityczny, na szczęście, nigdy nie zaburzył naszych obrad. Jednak w bieżącej sytuacji, gdy na dobre rozpędza się kampania wyborcza, przyjęta przez Sejm i podpisana przez prezydenta ustawa w sprawie badania wpływów rosyjskich w Polsce, narusza w mojej ocenie demokratyczne ramy funkcjonowania państwa i wpisuje się wprost w batalię polityczną. Ta ustawa burzy podstawy demokratycznego państwa. Nie godzę się na to, by zaufanie do polskiego rynku, ten sukces gospodarczy, za który świat nas podziwia, okupiony od początku transformacji ogromnym wysiłkiem i masą wyrzeczeń polskich przedsiębiorców i obywateli na rzecz budowy wolnego rynku i demokracji były wystawione na szwank w ramach politycznych rozgrywek. Dlatego podjęłam decyzję o rezygnacji z zasiadania w Radzie, która jest organem doradczym prezydenta. Ta decyzja nie ma związku z moimi poglądami politycznymi, one się nie zmieniły, w pracy kieruję się przede wszystkim profesjonalizmem.
Czytaj więcej
Julita Wasilczuk, ekonomistka i profesorka Politechniki Gdańskiej, to kolejna osoba, która postanowiła opuścić powołaną przez prezydenta Andrzeja Dudę Radę ds. Przedsiębiorczości. Przyczyną jest podpis Dudy pod ustawą „lex Tusk”.
Czy podpisanie ustawy przez prezydenta i jej wejście w życie będzie miało także konsekwencje gospodarcze?
Polityka weszła tak głęboko do naszego życia publicznego, prywatnego, gospodarczego, że wszelkie tego typu decyzje będą miały bardzo szerokie oddziaływanie, także na gospodarkę. Ta ustawa budzi tak wiele zastrzeżeń prawnych, przede wszystkim w zakresie zgodności z konstytucją, że jej przyjęcie i podpisanie podważa zaufanie do naszego państwa. Godzi w jego wizerunek, uderza w stabilność jego podstaw prawnych. Nie mogę się na to zgodzić.