Komisja Europejska przedstawiła w środę (30.11.22) drugi pakiet przepisów o gospodarce w obiegu zamkniętym, a w jego ramach m.in. nowe ogólnounijne regulacje ws. opakowań i odpadów opakowaniowych. To – jak zauważają specjaliści – znacząca zmiana, bo dotychczas kwestie opakowań regulowała dyrektywa ws. odpadów, teraz zaś opakowania doczekały się własnych przepisów.
Co prawda to nie pierwszy raz, kiedy KE zabiera się za opakowania, bo UE już wcześniej zakazała jednorazowych plastikowych słomek, sztućców i talerzy (zakaz o kilku lat obowiązuje w wielu państwach członkowskich, Polska przygotowuje się do jego wprowadzenia). – Teraz jednak chcemy uregulować cały sektor i włączyć opakowania do obiegu zamkniętego – powiedział podczas środowej konferencji prasowej wiceprzewodniczący KE Frans Timmermans.
180 kg odpadów na głowę
Z danych KE wynika, że przeciętny Europejczyk wytwarza średnio prawie 180 kg odpadów opakowaniowych rocznie. Dzisiaj 40 proc. tworzyw sztucznych, jak plastik i 50 proc. papieru wykorzystywane w UE przeznaczane jest na opakowania. Szacuje się, że w ciągu ostatnich 10 lat ilość odpadów opakowaniowych w UE wzrosła o ponad 20 proc. – Liczba śmieci rośnie szybciej niż PKB niektórych państw – przyznają unijni urzędnicy. A ma być jeszcze gorzej.
– Jeśli nie podejmiemy odpowiednich działań do 2030 r. w UE ilość odpadów po opakowaniach wzrośnie przynajmniej o 19 proc., a w przypadku opakowań z tworzyw sztucznych nawet dwukrotnie – ostrzega w rozmowie z DW wyższy rangą urzędnik Komisji. Nowe przepisy mają zatrzymać ten trend.
Talerz zamiast tacki
Głównym celem nowych regulacji jest ograniczenie ilości zbędnych opakowań, zwłaszcza jednorazowego użytku, na rzecz tych wielorazowego użytku lub umożliwiających wielokrotne napełnianie. Aby to osiągnąć producenci i przedsiębiorcy będą musieli oferować konsumentom pewien odsetek swoich produktów w opakowaniach wielorazowych, dotyczyć do ma także napojów i posiłków kupowanych na wynos.