Zapotrzebowanie Chin na surowce naturalne jak np ruda żelaza czy węgiel pomogły gospodarce Australii podczas światowego kryzysu finansowego.
Producenci mięsa z kangurów liczą teraz, że chiński popyt uzdrowi podupadający przemysł mięsny Australii, który ucierpiał po tym, jak Rosja główny importer mięsa kangurzego zaprzestała importu w 2009.
Już w 1959 Australia zaczęła eksportować mięso kangurze do Europy. Kangury w Australii uważane są za szkodniki, wini się je za wszelkie zło, począwszy od erozji gleby po wypadki drogowe.
W Australii mięso kangurze nie jest jednak popularne. Wynika to poniekąd z tego, że w herbie Australii widnieje wizerunek kangura, a także z powodu silnego, charakterystycznego smaku i zapachu. Sondaż przeprowadzony w 2008 pokazał, że jedynie 14,5 proc. Australijczyków jadło mięso kangurze w roku 2007. Ten sam sondaż wykazał, że w 80 proc. domach Australii jadano wołowinę przynajmniej raz w miesiącu.
Rosja importowała około 58 proc. eksportowanego mięsa kangurzego – jak wynika z danych Australijskiego Biura Statystyk – jednak po wybuchu epidemii E.coli w sierpniu 2009, za który obwiniane jest mięso kangurze, rząd w Moskwie zakazał importu kangurzego mięsa. Po wprowadzeniu przez Rosję zakazu, eksport mięsa kangurzego drastycznie spadł w 2008 r. ze 100 tys. ton o wartości 36,4 mln australijskich dolarów (38 mln USD) do niespełna 3 tys. ton o wartości 11,7 mln dolarów w 2010 r.