– O pojawieniu się Amazona w Polsce była już mowa tyle razy w ostatnich latach, że kiedy wreszcie ten moment nastąpił, to nie spotykam się z olbrzymimi zachwytami – mówi Krzysztof Bartnik, założyciel firmy logistycznej Imker. – Dla e-sklepów to świetny kanał sprzedaży i nie mogę się doczekać, kiedy rozpocznie się przeciąganie liny pomiędzy firmą Jeffa Bezosa a Allegro. Oby z korzyścią dla sprzedających, a nie tylko kupujących – dodaje.
Rynek postrzega wejście Amazona jako wyzwanie dla Allegro. Sama zapowiedź takiego kroku oznaczała pod koniec stycznia kilkuprocentowy spadek kursu Allegro, od tego czasu raczej dominuje trend spadkowy. Pod koniec grudnia 2020 r. cena akcji wynosiła ok. 85 zł, a spadła do ok. 50 zł.
– Amazon to z pewnością największy konkurent dla Allegro, którego cena akcji od dwóch miesięcy regularnie spada – mówi Arkadiusz Piechocki, partner zarządzający SpeedUp Group i członek zarządu eCommerce Connections. – Można zakładać, że Polacy pozostaną wierni tej platformie, choć walka rozegra się na polu cenowym i w oparciu o budowanie przewag logistycznych. Te zaś w końcu przełożą się na koszt i czas dostawy zakupionych produktów – dodaje.
Joanna Pieńkowska-Olczak, prezes PayU
Pandemia znacząco wpłynęła na to, jak Polacy dokonują zakupów i w jaki sposób korzystają z różnego rodzaju usług. W ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy sklepy internetowe zyskały istotną przewagę nad handlem tradycyjnym, m.in. z uwagi na przypisany do tego kanału dystans społeczny. Choć ciężko przewidzieć, jak dokładnie sytuacja będzie wyglądała za miesiąc czy dwa, z badań konsumenckich wynika, że zwiększona popularność e-zakupów powinna utrzymać się także po całkowitym otwarciu handlu. Kluczowe będzie jednak zadbanie o doświadczenie użytkowników kupujących online, ze szczególnym uwzględnieniem potrzeb tych osób, które przygodę z e-commerce rozpoczęły niedawno. Z analiz PwC wynika, że ponad 74 proc. Polaków po ustąpieniu pandemii utrzyma poziom zakupów internetowych, a 10 proc. zamierza nawet zwiększyć ich częstotliwość. Jak wskazują dane Izby Gospodarki Elektronicznej, 36 proc. konsumentów deklaruje łączenie zakupów online i offline. Warto zwrócić uwagę, że e-konsumenci w ostatnich miesiącach stali się jeszcze bardziej „smart" – lubią kupować tam, gdzie jest najwygodniej oraz optymalnie kosztowo i czasowo. Najlepszą odpowiedzią na te potrzeby i oczekiwania jest strategia omnichannel, czyli sprzedaż oparta na wielu kanałach, które są ze sobą zintegrowane. Liderzy rynku oferują już tego typu rozwiązania, kolejne sieci i marki przyspieszyły działania związane z ich wdrożeniem. Przedsiębiorcy powinni inwestować w rozwój sprzedaży omnichannelowej, ponieważ w niedalekiej przyszłości nie będziemy już rozróżniać e-commerce, m-commerce, social commerce czy sprzedaży w fizycznych sklepach – mówić będziemy po prostu o handlu, a konsument będzie oczekiwał zawsze takiego samego doświadczenia, niezależnie od miejsca, w którym się znajdzie, czy urządzenia, z którego będzie korzystał, aby dokonać zakupu. Jestem przekonana, że dzięki odpowiedniemu zintegrowaniu kanałów sprzedaży ponownie otwarte sklepy stacjonarne mogą mieć znaczący udział w generowaniu dodatkowej sprzedaży. W PayU prognozujemy, że wolumen transakcji dokonywanych online będzie się zwiększał, a płatności elektroniczne będą dalej zyskiwały na popularności, choć jeszcze długo nie zastąpią całkowicie gotówki. E-commerce w najbliższych latach będzie rósł znacznie szybciej niż tradycyjna sprzedaż i utrzyma przynajmniej kilkunastoprocentową dynamikę. Jakie dokładnie będą to wzrosty, będzie zależało w dużej mierze od kroków, jakie podejmą przedsiębiorcy, którzy obecnie bardziej niż kiedykolwiek wcześniej,powinni wsłuchać się w głos konsumentów. Polacy są bardzo wymagającą grupą konsumentów. Z raportu „Co (u)gryzie e-commerce" wynika, że internauci są podzieleni co do tego, czy e-sklepy poradziły sobie z wyzwaniami. 51 proc. ocenia starania sklepów pozytywnie, a 49 proc. jest zdania, że e-sklepy nie dostosowały się do boomu na zakupy online; najbardziej krytyczny głos należy do pokolenia „Z", tj. osób urodzonych po 1996 roku. Do obszarów, które uległy pogorszeniu, e-konsumenci zaliczyli m.in. dłuższe terminy dostaw i pozorne promocje. Docenione zostały nowe metody płatności, poszerzenie asortymentu, lepsze działanie na urządzeniach mobilnych i większa liczba atrakcyjnych promocji.