W następstwie kwietniowej podwyżki, stopa referencyjna NBP znajdzie się od czwartku na poziomie najwyższym od listopada 2012 r.
Kolejna, już siódma z rzędu, podwyżka stóp procentowych była w zasadzie przesądzona – sygnalizowali ją członkowie RPP w wypowiedziach po poprzednim posiedzeniu. Większość ekonomistów ankietowanych przez „Rzeczpospolitą” spodziewała się jednak, że RPP zdecyduje się podnieść główną stopę o 0,5 pkt proc., po 0,75 pkt proc. w marcu. Niektórzy spodziewali się powtórki ruchu marcowego.
Zmiany stóp o 1 pkt proc. nie oczekiwał żaden z 23 zespołów analitycznych uczestniczących w comiesięcznej ankiecie „Parkietu”. Wynikało to przede wszystkim z tego, że już marcowa podwyżka stóp była większa od trzech poprzednich (po 0,5 pkt proc. każda). Tymczasem marcowemu posiedzeniu RPP towarzyszyło gwałtowne osłabienie złotego, które Rada próbowała powstrzymać. Od tego czasu złoty wyraźnie się umocnił.
Czytaj więcej
Rada Polityki Pieniężnej po raz czwarty w tym roku podniosła oprocentowanie stóp procentowych. Stopa referencyjna wynosi obecnie 4,5 proc., to o 4 pkt. proc. więcej niż w październiku ubiegłego roku.
Zachowanie polskiej waluty w środę sugeruje, że także na rynku finansowym decyzja RPP była zaskoczeniem. Tuż po jej ogłoszeniu kurs euro zanurkował do niespełna 4,61 zł z ponad 4,63 zł chwilę wcześniej i ponad 4,65 zł rano.