Wsparcie z Waszyngtonu dla dawnej szefowej, Christine Lagarde może być pomocne obecnej prezes EBC, która stara się jak może przekonać inwestorów, że nie będzie podwyższać stóp procentowych z powodu rekordowej inflacji.
Fundusz stwierdził, że ostatnie dane sugerują, iż płace w strefie euro wzrosną w skromnym zakresie, a inflacja, która doszła do 5,1 proc. w styczniu, zmaleje poniżej celu 2 proc. „Spodziewamy się, że inflacja zmaleje nieco poniżej celu EBC, kiedy tylko pandemia osłabnie” - napisali w blogu szefowa MFW, Kristalina Georgiewa i dwaj inni przedstawiciele. „EBC właściwie postanowił utrzymać akomodacyjne podejście w polityce pieniężnej do czasu dojścia inflacji do średnioterminowego celu, zachowując elastyczność dostosowania się, jeśli duża inflacja okaże się bardziej długotrwała od spodziewanej” - dodali.
Francuzka, poprzedniczka Georgiewej w MFW, zapewniła w tym tygodniu, że jakakolwiek zmiana bardzo spolegliwej polityki EBC w zakresie skupowania obligacji i ujemnych stóp procentowych będzie stopniowa. Nie przekonała tym inwestorów, którzy nadal zakładają podwyższenie oprocentowania o 50 punktów bazowych pod koniec roku - pisze Reuter.
Szefowie MFW zamieścili ten wpis na podstawie nowej oceny, że PKB strefy euro byłby w ubiegłym roku wyższy o 2 proc., gdyby nie doszło do zakłóceń w podaży, a doszło do nich z powodu lockdownów i niedoboru wszystkiego, od kontenerów po wykwalifikowanych pracowników. Szok w podaży przyczynił się w połowie do wzrostu cen producenta w strefie euro, nie licząc cen energii - uznał MFW.