Ekspert, pytany w Polskim Radiu 24 o to, czy osoba zaszczepiona może być roznosicielem wirusa, stwierdził, że „praktycznie nie”. - Zresztą widać to wyraźnie po decyzjach tych krajów, które odniosły sukces. Zwalniają po prostu osoby zaszczepione z obostrzeń - zauważył.
Zdaniem prof. Guta szczepień przeciw Covid-19 nie trzeba będzie powtarzać co roku. - Nie mamy odniesienia, bo dopiero rok trwa przecież epidemia. Mamy odniesienie do SARS, gdzie przeciwciała neutralizujące - bo to był miernik, ponieważ kontaktu z patogenem nie było - zanikały mniej więcej po trzech latach. Ale nie tylko przeciwciała decydują o ochronie, również cała pamięć immunologiczna, odporność komórkowa. Tu będzie można to zweryfikować dopiero za jakieś 2-3 lata - mówił.
- Nie ma innego wyjścia - możemy albo przechorować, albo uodpornić się szczepionką - dodał wirusolog. - Jedno i drugie doprowadzi kiedyś do odporności zbiorowej. Jeżeli w tej chwili na temat szczepionki nie mamy doniesień o ciężkich jakichś powikłaniach czy zgonach, bezpośrednio powiązanych z samym szczepieniem, to po zachorowaniu mamy już znaczącą liczbę zgonów, powyżej 50 tys., więc wybór jest żaden - podkreślił ekspert.
Prof. Gut zwrócił uwagę, że po pierwszej dawce „wszystkie szczepionki dają gdzieś koło 60 proc. ochrony przed chorobą, ale chronią przed ciężką chorobą w znacznie wyższym odsetku”. - Pełne uodpornienie to jest 90 lub powyżej 90 proc., dopiero po drugiej dawce. Wtedy chroni przed chorobą, a nie tylko przed ciężkim przebiegiem - dodał.
- Najbardziej zakaźne jest wystąpienie objawów chorobowych, w związku z tym jeśli (szczepionka) chroni przed chorobą, to bardzo redukuje jakiekolwiek szanse przeniesienia. Przed zakażeniem w zasadzie nie ma żadnej szczepionki na świecie, która by chroniła, ale po prostu nie dopuszcza do rozwoju takiego, żeby stwarzać zagrożenie dla innych - powiedział prof. Włodzimierz Gut.