Po wydarzeniach z 6 stycznia w stolicy USA wprowadzono stan wyjątkowy, który ma potrwać do 20 stycznia, czyli do dnia zaprzysiężenia na prezydenta USA Joe Bidena.
Politycy Partii Demokratycznej za akty przemocy, do jakich doszło w Waszyngtonie, obwiniają Donalda Trumpa, który wcześniej wielokrotnie twierdził publicznie, że to on jest prawdziwym zwycięzcą wyborów prezydenckich, które jednak zostały sfałszowane.
Demokraci domagają się obecnie złożenia Donalda Trumpa z urzędu. Jeśli wiceprezydent USA Mike Pence nie zrobi tego wykorzystując zapis 25. poprawki do konstytucji USA Partia Demokratyczna zapowiada wszczęcie procedury impeachmentu.
Skazanie Donalda Trumpa w ramach procedury impeachmentu uniemożliwiałoby mu start w wyborach prezydenckich w 2024 roku.