Do tego, że w wyborach listopadowych towarzyszyć mu będzie kobieta, Biden zobowiązał się podczas ostatniej debaty w prawyborach w marcu. Od tego momentu analitycy zastanawiają się, która z domniemanych kandydatek byłaby najlepsza.
Biden ma ogłosić nominację na początku przyszłego miesiąca, przed rozpoczęciem Krajowej Konwencji Partii Demokratycznej.
Nominacja osoby, która będzie kandydatem na wiceprezydenta, ma ogromne znaczenie dla demokratów w tym cyklu wyborczym. Po pierwsze dlatego, że ma zwiększyć szanse Bidena na wygraną. Po drugie musi to być osoba, która będzie mogła przejąć obowiązki prezydenckie z dnia na dzień, jeżeli zajdzie taka potrzeba.
Biden na jedną kadencję?
Joe Biden, jeżeli wygra wybory, w dniu inauguracji w styczniu 2021 roku będzie miał 78 lat. Będzie najstarszą osobą obejmującą to stanowisko. Partia Demokratyczna i sam kandydat biorą więc pod uwagę sytuację, w której wiceprezydent będzie musiał przejąć obowiązki głowy państwa. Biden raczej nie będzie się ubiegał o drugą kadencję, a to oznacza, że jego wiceprezydent automatycznie będzie główną kandydatką demokratyczną w wyborach w 2024 r. – Dlatego tak wiele uwagi poświęca się temu tematowi – mówi były przewodniczący Senatu Harry Reid.
Biden musi wziąć pod uwagę wiele czynników, w tym ideologię, rasę, pochodzenie etniczne, ale też to, czy kandydatka jest w stanie zbierać fundusze na kampanię, generować entuzjazm wśród wyborców oraz sprostać zadaniu przypisywanemu kandydatowi na wiceprezydenta, czyli umiejętnemu atakowaniu republikańskiego rywala – Donalda Trumpa.