Gowin, choć uważa, że rządy Zjednoczonej Prawicy są jedynym w obecnym parlamencie gwarantem stabilności, nie wyklucza, że spór o wybory prezydenckie spowoduje usunięcie polityków Porozumienia z gabinetu Mateusza Morawieckiego.
- Biorę taki scenariusz pod uwagę - stwierdził. Dodał, że nie jest to scenariusz, jaki chciałby realizować, ale nie można wykluczyć że liderzy pis się na niego zdecydują.
Były minister zapewnił jednak, że będzie dążył do tego, aby większościowy rząd Zjednoczonej Prawicy dotrwał do 2023 roku.
Jarosław Gowin, który podał się do dymisji po tym, jak odrzucona została jego propozycja przedłużenia kadencji Andrzeja Dudy i wyborów w 2022 roku z powodu trwającej pandemii koronawirusa, ma jednak nadzieję, że porozumienie w tej sprawie uda się zawrzeć nie tylko z Prawem i Sprawiedliwością, ale także z "partnerami z całej klasy politycznej".
Jest też przekonany, że współpracownicy z jego ugrupowania nie dadzą się skusić ewentualnymi propozycjami intratnych stanowisk.