– Kierowcy są jedną z najbardziej nękanych grup społecznych w Polsce. Każdy rząd uważa, że jeśli kogoś stać na samochód, stać go na wszystko – mówi poseł Konfederacji Dobromir Sośnierz, który z siedmioma innymi posłami ze swojego koła, m.in. Januszem Korwin-Mikkem, założył jeden z najnowszych zespół parlamentarnych – ds. obrony praw kierowców. I prawdopodobnie pokieruje jego pracami.
Czytaj także: Korytarze życia i jazda na suwak - prezydent podpisał ustawę
Sośnierz mówi, że założenie zespołu planował jeszcze przed exposé premiera Mateusza Morawieckiego. – Zamierzałem przyjrzeć się kilku kwestiom. System OC w Polsce absurdalnie przypisuje odpowiedzialność do samochodu, a nie do kierowcy, zbyt często przy sprzedaży auta wymaga się zmiany tablic rejestracyjnych i pobiera się podatek od czynności cywilnoprawnych, a na drogach istnieje wiele nielogicznych ograniczeń prędkości – wyjaśnia.
Nie ukrywa jednak, że impulsem były też zapowiedzi premiera. A ten w exposé odniósł się do fatalnych statystyk dotyczących wypadków w Polsce. – Bezpieczeństwo na drogach będzie jednym z naszych priorytetów – podkreślił premier.
Zapowiedział wprowadzenie rozwiązań, które „sprawią, że to piraci drogowi poniosą finansowe konsekwencje łamania przepisów", a przede wszystkim większe prawa dla pieszych. – Nie może być dłużej tak, że przejście dla pieszych jest najbardziej niebezpiecznym elementem na drogach. Badania pokazują, że piesi zachowują się w większości roztropnie na przejściach. Dlatego wprowadzimy pierwszeństwo pieszych jeszcze przed wejściem na przejście – zaznaczył.