Zwykle takie nominacje wzbudzały ekscytację wyłącznie w świecie eurokratów. Ale tym razem jest inaczej. Sam Juncker zszedł do sali prasowej, którą odwiedza bardzo rzadko, żeby poinformować o awansie swojego najbliższego doradcy na najwyższe urzędnicze stanowisko. Selmayr, 47-letni prawnik, syn i wnuk oficerów Bundeswehry, awansował z funkcji szefa gabinetu Junckera na sekretarza generalnego Komisji Europejskiej. To najwyższy rangą urzędnik w tej instytucji, koordynujący pracę ponad 30 tysięcy pracowników. Nominacja oznacza, że Selmayr przedłuża swoją władzę w KE poza jesień 2019 roku, kiedy kończy się kadencja Junckera. Szef gabinetu odchodzi zawsze ze swoim szefem, ale sekretarz generalny powinien pełnić swoją funkcję zwyczajowo przez przynajmniej 4-5 lat.
Dla znawców brukselskich kulisów nominacja Selmayra to informacja ważniejsza niż rozważania o tym, kto zostanie następcą Junckera. Jet rzeczą powszechnie wiadomą, że ten ambitny Niemiec zaprowadził w Komisji autorytarne rządy. Decyduje o wszystkim, scentralizował funkcjonowanie Komisji tak, że w kluczowych sprawach nawet poszczególni komisarze nie mają wiele do powiedzenia. Najważniejsze inicjatywy legislacyjne są kształtowane nie w gabinetach komisarzy, ale w biurze Niemca. Aktywność Junckera jest bardzo ograniczona, ze względu na słaby stan zdrowia, ale też tradycyjny sposób uprawiania polityki: długie rozmowy z bliskimi mu wieloletnimi przyjaciółmi politycznymi, brak podróży i kontaktów z przywódcami państw UE, kompletny brak zainteresowania zarządzaniem Komisją. To pozwoliło Selmayrowi na forsowanie własnej agendy. Bardzo europejskiej, ale z silnymi wpływami niemieckimi. Selmayr wywodzi się z CDU, karierę rozpoczął od współpracy z wpływowym niemieckim chadekiem Elmarem Brokiem.
Przykład Selmayra pokazuje też, w jaki sposób Niemcy kontrolują Brukselę. Nie forsują swoich polityków na eksponowane stanowiska szefów instytucji kluczowych (wyjątkiem jest Parlament Europejski, ale władza jej szefa jest ograniczona), natomiast mają swoich przedstawicieli tam, gdzie są podejmowane kluczowe decyzje o legislacji, o pieniądzach, czy o urzędniczych awansach. Sekretarzem generalnym KE będzie Niemiec, sekretarzem generalnym Parlamentu Europejskiego od lat jest również Niemiec. Ponadto Niemcy kierują Europejskim Bankiem Inwestycyjnym oraz Europejskim Mechanizmem Stabilności (ratuje państwa strefy euro), a niedługo może także Europejskim Bankiem Centralnym. Faworytem do objęcia schedy w 2019 roku po Mario Draghim jest Jens Weidmann.
Anna Słojewska z Brukseli